„Po chrześcijańsku proszę o pomoc. Straty są ogromne”. Proboszcz z Lewina Brzeskiego zamieścił w sieci apel

Po wylaniu Nysy Kłodzkiej Lewin Brzeski zmaga się ze skutkami powodzi. Pod wodą znalazła się niemal cała miejscowość. Straty są ogromne. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, w którym proboszcz tamtejszej parafii apeluje o pomoc. „By ci ludzie mogli też się odbudować, jakoś przetrwać zimę, bardzo prosimy o jakąkolwiek pomoc” – mówi ks. Krzysztof Dudojć.

Wody Nysy Kłodzkiej drastycznie podniosły się w nocy z wtorku na środę (17/18 września), zalewając niemal cały Lewin Brzeski (woj. opolskie). Podtopione zostały domy, bloki i miejsca pracy. Miejscowość niemal całkowicie została zalana przez wodę. Ks. Krzysztof Dudojć, proboszcz parafii w Lewinie Brzeskim apeluje.

„Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Tutaj ks. proboszcz z parafii z Lewina Brzeskiego. Niestety, tego nieszczęsnego Lewina, bo jako wikariusz w 1997 roku przeżywałem tutaj powódź i niestety drugi raz…” – mówi ks. Krzysztof Dudojć, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Lewinie Brzeskim.

W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych podkreślił, że „miała być to powódź tysiąclecia, a okazuje się, że dwadzieścia parę lat wystarczyło, żeby znowu przez nieodpowiedzialność nas całkowicie zalać”. I dodał, że „wtedy trzymano wodę na regaty, teraz nie wiadomo po co. Trzymano na dwóch, a właściwie trzech wielkich jeziorach”

„Straty są ogromne, tym bardziej, że w naszym miasteczku dość sporo nowych domów powstało. Dlatego, po chrześcijańsku zwracam się z prośbą, kto może, w jakikolwiek sposób, żeby pomóc, by ci ludzie mogli też się odbudować, jakoś przetrwać zimę, bardzo prosimy o jakąkolwiek pomoc” – podsumował ks. Dudojć.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama