„Walka o niepodległy byt ojczyzny nigdy się nie kończy”. Obchody 78. rocznicy śmierci „Inki” i „Zagończyka”

Mszą świętą, złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy na grobach Danuty Siedzikówny „Inki” oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” upamiętniono w Gdańsku 78. rocznicę ich śmierci. Uroczystość ku czci bohaterów Armii Krajowej odbyła się w środę na Cmentarzu Garnizonowym.

Uroczystość na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku zgromadziła około 200 osób. Obecni byli m.in. prezes IPN Karol Nawrocki, wicewojewoda pomorski Emil Rojek, Joanna i Andrzej Gwiazdowie, przedstawiciele władz samorządowych, organizacji kombatanckich i niepodległościowych, służby mundurowe oraz harcerze.

„28 sierpnia ci, którzy z nadania Stalina zabrali Polakom możliwość decydowania o naszej wolności i niepodległości zamordowali niespełna 18-letnią Danusię Siedzik i 42-letniego Feliksa Selmanowicza. Dokonując tego mordu pokazali, że są im bardzo dalekie ideały takie jak wolność, niepodległość i suwerenność. Służyli Stalinowi i zbrodniczemu reżimowi komunistycznemu” – mówił dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dr Marek Szymaniak.

Zaznaczył, że większość osób stanowiących zbrodniczą władzę komunistyczną w Polsce nigdy nie poniosła za to odpowiedzialności.

„Dzisiaj zebraliśmy się tutaj nie po to, żeby mówić o nich. Zebraliśmy się tutaj po to, żeby wspominać tych, z których jesteśmy tak bardzo dumni, którzy są dla nas tak bardzo ważni, którzy ciągle, mimo dziesiątek lat, które upłynęły od momentu ich tragicznej śmierci, budują w nas poczucie wagi takich wartości jak niepodległość, wolność, suwerenność. Tych wartości, z których my Polacy nigdy nie zrezygnujemy” – powiedział dr Szymaniak.

„Fakt tragicznej śmierci, zamordowania przez komunistów, pozbawienia ich życia, nie przekreśla tego, że Danusia Siedzik i Feliks Selmanowicz są dla nas ciągle bohaterami żyjącymi w naszych sercach i mającymi nam do przekazania bardzo ważne rzeczy, polegające na ugruntowaniu w nas przekonania, że walka o niepodległy byt naszej ojczyzny nigdy się nie kończy, niezależnie od okoliczności” – dodał.

Obecny na uroczystości prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki stwierdził, że Gdańsk pamięta o bohaterach.

„Pamiętamy z jakim trudem IPN walczył o ustalenie miejsca pochówku Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. Gdy w 2011 roku po raz pierwszy obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych było tutaj zaledwie kilkanaście osób. Dziś widzimy, że na Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku przychodzą rzesze ludzi, aby przypomnieć o naszych wielkich bohaterach, o ich służbie, życiu, ale też o ich tragicznej śmierci” – podkreślił.

Zaznaczył, że XX wiek wypełniony jest walką i cierpieniem Polaków, w celu odzyskania niepodległości i suwerenności.

„Wszystkie te dni, 28 sierpnia, 31 sierpnia, czyli dzień podpisania porozumień sierpniowych, jak i 1 września mówią nam o tym jak wiele musiało się w historii Polski i Polaków XX wieku wydarzyć. Jak wiele krwi musiało zostać przelanej, porozumień podpisanych, jak wiele odbyło się walki i cierpienia, byśmy my Polacy, w XXI wieku mogli przyjść na Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku podziękować Danucie Siedzikównie Ince i Feliksowi Selmanowiczowi Zagończykowi i wszystkim naszym bohaterom za to, że możemy żyć w wolnej i niepodległej Polsce” – powiedział prezes IPN.

Po zakończeniu uroczystości przy grobach „Inki” i „Zagończyka” złożono kwiaty pod tablicą pamięci pomordowanych w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Następnie uczestnicy udali się do miejscowego kościoła pw. św. Jana Bosko, gdzie o godz. 18.30 rozpoczęła się msza święta, połączona z uroczystością odsłonięcia „Serca dla Inki”.

Źródło: Logo PAP

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama