„Zatrzymany nie miał się nawet jak bronić”. Patryk Jaki o sprawie ks. Michała Olszewskiego [wideo]

Sprawa, jak ktoś zapozna się ze szczegółami jest szokująca: ustawka nielegalnej prokuratury, sądzą sami swoi sędziowie (innych się zastrasza), adwokaci nie mają dostępu do materiałów, które w tym czasie fruwają wycinane po mediach. Istny Bantustan – mówi Patryk Jaki, europoseł Suwerennej Polski, komentując aresztowanie osób związanych z budową ośrodka dla osób poszkodowanych przemocą.

W nagraniu zamieszczonym w portalu X Jaki tłumaczy, kim jest sercanin, który budował ośrodek „Archipelag – wyspy wolne od przemocy”.

„To charyzmatyczny ksiądz, który przyciągnął do siebie wiele młodzieży i przez ewangelizację wyciągał ich z nałogów. Jest autorem kilkudziesięciu książek, portalu i popularnego radia. (…) Był w grupie, w której byli prokuratorzy ścigający przestępstwa seksualne w Kościele” – opowiada

Jaki. Mimo to ksiądz bywał obiektem kpin w mediach.

„Najpopularniejsza powtarzana gęba doklejana księdzu była taka, że rzekomo robił egzorcyzmy salcesonem. Media powtarzały to jedne po drugim, aby księdza upokorzyć. Tymczasem to było kłamstwo” – tłumaczy eurodeputowany, tłumacząc, że to anegdota, którą ksiądz Olszewski przytaczał w jednej z książek. Ks. Michał brał udział w egzorcyzmie nad kobietą, która byłą wegetarianką. Później żartował, że poczęstował ją salcesonem.

Patryk Jaki prostuje też inne pojawiające się w mediach oskarżenie o to, że w finansowanym przez państwo „Archipelagu” miały działać studia dla radia Profeto.

„Centrum studiów nagraniowych w projekcie, no i śmiechy, po co to centrum. Tymczasem ksiądz tłumaczył, podkreślając że to miejsce do teatroterapii, muzykoterapii i arteterapii. Tego typu sposoby pomocy ludziom po wielkich traumach są bardzo popularne na całym świecie. Tymczasem tu architekci składając dokumentację do władz Wilanowa, nie mogli zapisać «pomieszczenie do muzykoterapii», więc zapisali «Studio 1», «Studio 2»” – mówi Patryk Jaki.

 „Tusk z Bodnarem natychmiast zatrzymali projekt”

Patryk Jaki porównuje metody zatrzymania księdza do tego, co robili komuniści.

„Od razu dziennikarka neo-TVP podała, że zatrzymano go z kobietą. Oczywiście to wszystko potem okazało się nieprawdą, a zatrzymany nie miał się nawet jak bronić. Te same insynuacje komuniści organizowali wobec Karola Wojtyły czy innych księży. Chcieli ich skompromitować rzekomymi kontaktami z kobietami” – przypomina polityk Suwerennej Polski.

Dlaczego doszło w ogóle do zatrzymań księdza i urzędniczek resortu sprawiedliwości?

„Chodzi o to, że fundacja ks. Olszewskiego nie powinna dostać dotacji, ponieważ rzekomo nie spełniała, według bodnarowców, kryteriów formalnych, tj. nie miała w statucie - zacytuję - «pomocy pokrzywdzonym przestępstwem». Tymczasem ogłoszenie konkursowe, które może zobaczyć każdy, bo jest publiczne. stanowi: «oferentami nie mogą być podmioty, które w statutach określają WYŁĄCZNIE takie cechy działalności, które nie obejmują swoim zakresem przedmiotu konkursu»” – wyjaśnia polityk. Jego zdaniem fundacja Profeto spełniała te wymogi, bo jednym z nich było wsparcie w edukacji, które organizacja ma w statucie.

„Do tego ksiądz miał w statucie pomoc ofiarom katastrof, takich jak wypadki w ruchu lądowym, czyli wypadki samochodowe, które często same są wynikiem przestępstwa. A bodnarowcy twierdzą, że nie. Według takiego geniusza neoprokuratora, to nie jest przestępstwo, mimo, że pewnie kilka drzwi obok niego inny prokurator prowadzi sprawę śmierci w wyniku, np. przekroczenia prędkości. No po prostu geniusze” – kpi Patryk Jaki.

 

Źródło: x.com

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama