Nie zabrakło selfiaczka strzelanego przez Sławomira Mentzena z Szymonem Hołownią, próby dorównania Johnowi Lennonowi (tekst Hołowni o dzieciach zasypiających w pokoju), mówienia po rosyjsku, mówienia po polsku, ale zupełnie jak po rosyjsku, podróży wehikułem czasu o 10 lat wstecz (podsumowanie debaty w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego godne Bronisława Komorowskiego) i wehikułem czasu z napędem atomowym (obecność Joanny Senyszyn). A o edukacji nic.
Czy zgadzasz się ze mną w sprawie nie tylko likwidacji Funduszu Kościelnego, ale także tego, że powinniśmy zlikwidować funkcjonowanie etatów kapelanów w instytucjach publicznych, że konieczne jest położenie kresu nauczania religii w szkołach? – pytała Joannę Senyszyn Magdalena Biejat.
Pytanie o religię było jedyną wzmianką o edukacji w całej debacie prezydenckiej „Super Expressu”. W poprzednich – dwóch debatach w Końskich i jednej w studiu Republiki – też tematu nie było. Poza tym było wszystko: oprócz ważnych spraw (pojawiały się, nie powiem) nie zabrakło selfiaczka strzelanego przez Sławomira Mentzena z Szymonem Hołownią, próby dorównania Johnowi Lennonowi (tekst Hołowni o dzieciach zasypiających w pokoju), mówienia po rosyjsku, mówienia po polsku, ale zupełnie jak po rosyjsku, podróży wehikułem czasu o 10 lat wstecz (podsumowanie debaty w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego godne Bronisława Komorowskiego) i wehikułem czasu z napędem atomowym (obecność Joanny Senyszyn). A o edukacji nic. Przynajmniej dwóch lub trzech kandydatów mogłoby popłynąć na sprawie masakry szkolnictwa w wykonaniu Barbary Nowackiej. Jeśli nie na kwestii religii, to na pewno na edukacji zdrowotnej i zniszczeniu programów historii i polskiego.
A tu nic.
Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej ma w parlamencie troje posłów: Dariusza Jońskiego, Katarzynę Piekarską i samą Nowacką. Taka jest siła, która stoi za szkolną rewolucją. Plus, taki szczegół, siła Unii Europejskiej, która w ramach czegoś, co nazwano europejskim obszarem edukacyjnym postanowiła zdemolować szkolnictwo w państwach członkowskich i w Polsce robi to rękami minister, która sama z siebie za wiele by w polityce nie znaczyła. Chętnie usłyszałbym od kandydata na prezydenta, że z jedną i drugą siłą jest w stanie coś zrobić.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.