Niemcy zamiast Amerykanów. Czy USA wycofają żołnierzy z Polski?

Wycofano część oddziałów z Podkarpacia, w tym baterie systemu Patriot oraz żołnierzy odpowiedzialnych za współpracę z Polakami przy obsłudze hubu logistycznego na lotnisku w Rzeszowie-Jasionce. To sygnały, które trzeba traktować poważnie – podkreśla senator Wojciech Skurkiewicz z PiS, były wiceminister obrony narodowej.

W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Skurkiewicz komentuje wycofanie 3 tys. amerykańskich żołnierzy z baz w Europie Środkowej i Wschodniej. Obecność Amerykanów zmniejszyła się w Bułgarii, na Węgrzech i Słowacji. Wcześniej ogłoszono podobną decyzję dotyczącą Rumunii.

„To ruch bez wątpienia niepokojący – przyznaje Skurkiewicz. – Warto przypomnieć, że Donald Trump i jego administracja już wcześniej sygnalizowali chęć ograniczenia amerykańskiej obecności wojskowej w Europie Środkowej i Wschodniej. Miejmy jednak nadzieję, że te decyzje nie obejmą Polski, bo to właśnie nasz kraj jest dziś państwem granicznym z obszarem, gdzie toczy się regularna, kinetyczna wojna. Do tego dochodzą działania hybrydowe ze strony Białorusi wymierzone bezpośrednio w integralność i nienaruszalność wschodniej flanki NATO”.

Pożegnanie z J-town

W Polsce wciąż stacjonuje ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy, przy czym jest to obecność rotacyjna, więc dokładna liczba często się zmienia. Jak jednak zauważa były wiceminister obrony, „widać pierwsze symptomy ograniczania tej obecności”.

„Wycofano część oddziałów z Podkarpacia, w tym baterie systemu Patriot oraz żołnierzy odpowiedzialnych za współpracę z Polakami przy obsłudze hubu logistycznego na lotnisku w Rzeszowie-Jasionce”

– mówi Wojciech Skurkiewicz.

Amerykanie bez wielkiego rozgłosu opuścili swoje bazy na początku października. Ich miejsce zajęli żołnierze z Niemiec.

„To sygnały, które trzeba traktować poważnie. Liczę jednak, że w Waszyngtonie wciąż istnieje świadomość, że bez Polski bezpieczeństwo całej wschodniej flanki NATO staje się jedynie iluzją” – puentuje senator Skurkiewicz.

Źródło: „Nasz Dziennik”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama