W 2024 r. w Polsce zawarto ok. 136 tys. związków małżeńskich czyli o prawie 10 tys. mniej niż rok wcześniej. W 2023 r. na ślubnym kobiercu stanęło 145,9 tys. małżeństw.
Liczba ślubów zawartych w zeszłym roku jest niższa niż tych z czasów lockdownu. W covidowym 2020 r. w kościołach i urzędach pobrało się 145 tys. par, rok później – 168 tys., a w 2022 r. 155 tys. Tymczasem w 2024 r. odnotowano tylko 136 tys. ślubów.
W dłuższej perspektywie spadek jest jeszcze wyraźniejszy, jeśli spojrzymy w dłuższej perspektywie. W 1948 r. zawarto 319 tys. ślubów, a liczba ludności po wojnie wynosiła 24 mln. W II połowie XX w. co roku przybywało w naszym kraju od 200 do 300 tys. nowych małżeństw. W 1975 r. odnotowano rekordowo dużo – 330 tys. nowych związków małżeńskich. Później liczba sukcesywnie spadała, choć wzrosła w latach 2005-2009, kiedy dorosłość osiągnęły roczniki wyżowe. Od 2013 r. pobiera się mniej niż 200 tys. par rocznie.
„Kluczowe dla badania kondycji instytucji małżeństwa w Polsce jest pojęcie niżu i wyżu demograficznego. Gdy rodzi się nas więcej, to – co jest logiczne – ślubów będziemy zawierać więcej. Pokazują to dobrze historia naszego kraju i badania socjologiczne. Niemniej jednak w ostatnich latach mamy do czynienia z trendem, który wykracza poza ramy demografii. Polacy nie chcą zakładać rodzin”
– mówi ekonomista, prof. Stanisław Jankiewicz.
Źródła: „Nasz Dziennik”, obserwatorgospodarczy.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.