Rosyjska ambasada przy MON. PiS chce skończyć z tą „nienormalną sytuacją”. W Sejmie projekt uchwały

PiS złożyło w Sejmie projekt uchwały, który m.in. przewiduje wywłaszczenia rosyjskiej ambasady w Warszawie – przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wiceszef MSZ Marcin Bosacki zwraca uwagę, że takie działanie spotkałoby się z analogiczną odpowiedzią Rosji w stosunku do polskiej ambasady w Moskwie.

W środę do Sejmu wpłynął projekt uchwały autorstwa PiS w sprawie pilnej potrzeby zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej.

Kaczyński na środowej konferencji prasowej poinformował, że projekt dotyczy wywłaszczenia rosyjskiej ambasady w Warszawie. Podkreślił, że decyzję o ewentualnej zmianie lokalizacji rosyjskiej ambasady może podjąć jedynie rząd.

Według Kaczyńskiego, takie działanie jest potrzebne, ponieważ przedstawicielstwo dyplomatyczne Federacji Rosyjskiej przy ul. Belwederskiej znajduje się w bliskim sąsiedztwie Ministerstwa Obrony Narodowej, Kancelarii Premiera oraz Belwederu, który jest prezydencką rezydencją.

Według lidera PiS, jest to działanie niezbędne w obliczu agresywnych działań Rosji, ataku dronów czy aktów dywersji. „Dlatego sądzimy, że jest stosowny moment, żeby z tą nienormalną sytuacją po prostu skończyć” – ocenił Kaczyński. Wyraził nadzieję, że ta inicjatywa zyska poparcie Sejmu.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak wyraził nadzieję, że marszałek Sejmu uwzględni w porządku obrad debatę na temat tej uchwały, a większość sejmowa poprze projekt. W jego ocenie, to jest niezwykle ważne dla bezpieczeństwa naszej Ojczyzny.

Wiceszef klubu PiS Marcin Ociepa przypomniał, że w środę, 17 września przypada rocznica agresji sowieckiej na Polskę w 1939 r., która jest faktycznym początkiem historii ambasady rosyjskiej w tym miejscu. „W wyniku tej agresji Rosjanie zdecydowali się na umiejscowienie w tym miejscu ambasady, jako de facto pałacu namiestnikowskiego, który ma górować nad Warszawą i urzędami państwowymi” – dodał.

Według niego, dziś ambasada rosyjska to nie tylko miejsce prowadzenia działalności dyplomatycznej, ale także działalności, która „szkodzi interesowi Rzeczypospolitej”.

„Dlatego dzisiaj jest moment, żeby spiąć klamrą ten wysiłek Polski w odzyskaniu pełnej suwerenności i warto w końcu doprowadzić do tego, żeby ta ambasada stamtąd zniknęła” – podkreślił Ociepa.

Ocenił też, że jeżeli ta sprawa uzyska poparcie i stanie się uchwałą Sejmu, będzie to jednoznacznym sygnałem dla rządu, że to sprawa ponad bieżącymi podziałami politycznymi i dotyczy wprost naszego bezpieczeństwa.

Ociepa pytany przez dziennikarzy, dlaczego podobna uchwała nie trafiła do Sejmu za rządów PiS odparł, że jest to sprawa „niezwykle delikatna”, ściśle określona w prawie międzynarodowym i stosunkach dyplomatycznych. „Nie doszło za naszych rządów do sytuacji wysłania dronów rosyjskich wprost na nasze terytorium celem dokonania czy to szkód, czy prowokacji, to nie ma znaczenia. Nie użyto bezpośrednio środków bojowych” – podkreślił.

Zdaniem Ociepy, ta różnica ma „fundamentalne znaczenie, żeby państwo polskie mogło wykazać, że ta ambasada nie pełni tylko i wyłącznie funkcji dyplomatycznych, ale także jest ośrodkiem prowadzącym działalność nieprzyjazną wobec państwa przyjmującego, a to już jest niezgodne z konwencją wiedeńską”.

O propozycję PiS został w środę w Polsat News zapytany wiceszef MSZ Marcin Bosacki, który ocenił, że to pomysł „co najmniej nieprzemyślany, a na pewno nieprzedyskutowany”.

„Byłbym ostrożny, bo to oznacza, że my stracimy budynek naszej ambasady w Moskwie. To jest oczywiste (...) Tu obowiązuje zasada wzajemności” – podkreślił.

Przyznał, że położenie rosyjskiej ambasady w pobliżu budynków MON, KPRM czy Belwederu nie jest dobre; jak przypomniał, to spuścizna epoki PRL.

Źródło: Logo PAP

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama