Seria wypadków w Tatrach. Intensywny weekend ratowników TOPR

W niedzielę w Tatrach doszło do serii wypadków. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) udzielili pomocy sześciu osobom. Wieczorem z Zakopanego wyruszyła kolejna wyprawa ratunkowa po dwie turystki, które utknęły na Ciemniaku.

Do poważnego zdarzenia doszło na szlaku na Rysy. Według świadków zdarzenia, którzy poinformowali centralę TOPR, mężczyzna spadł kilkaset metrów z okolic Żlebu Rysa, aż pod próg w Wielkim Wołowym Żlebie. Turysta przytomny, lecz z poważnymi obrażeniami głowy, klatki piersiowej i kończyn dolnych oraz podejrzeniem odmy, został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Zakopanem – poinformował ratownik dyżurny TOPR.

W trakcie trwania akcji na Rysach, do centrali TOPR dotarło kolejne zgłoszenie dotyczące nieprzytomnego turysty nad Smreczyńskim Stawem. Ratownicy, którzy wcześniej pomagali poszkodowanemu z urazem ręki w Dolinie Kościeliskiej, jako pierwsi dotarli na miejsce. Poszkodowanego na pokładzie śmigłowca przetransportowano do zakopiańskiego szpitala.

Do serii wypadków w Tatrach doszło także w sobotę, kiedy ratownicy TOPR interweniowali aż dziewięciokrotnie. Niestety, jeden z wypadków zakończył się tragicznie – podsumowali ratownicy górscy.

Dwóch polskich wspinaczy utknęło także w Młynarzowym Żlebie w Tatrach słowackich i spędzili tam noc z soboty na niedzielę. O świcie słowaccy ratownicy górscy z Horskiej Zachrannej Służby zabrali ich na pokład śmigłowca i ewakuowali na dół. O kłopotach 25-latków słowackich ratowników poinformowali w sobotę w późnych godzinach wieczornych ratownicy TOPR z Zakopanego. Wspinacze, zgodnie z przekazanymi telefonicznie instrukcjami ratowników, zdołali w ciemnościach zjechać na linach na dno żlebu, gdzie oczekiwali do rana na pomoc.

Ratownicy apelują o ostrożność i dostosowanie planów turystycznych do aktualnych warunków pogodowych oraz własnych umiejętności.

Źródło: Logo PAP

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama