Wojewoda lubelski kazał zdjąć krzyż w urzędzie. Teraz odpowiada za to przed sądem

Zarzuty przekroczenia uprawnień i obrazy uczuć religijnych postawione zostały wojewodzie lubelskiemu Krzysztofowi Komorskiemu w związku ze zdjęciem krzyża w Sali Kolumnowej urzędu wojewódzkiego. Wojewoda twierdzi, że chodzi o „neutralność światopoglądową”.

Prywatny akt oskarżenia przeciwko wojewodzie lubelskiemu złożyli do sądu radny sejmiku województwa dolnośląskiego z PiS Tytus Czartoryski i była dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Elżbieta Puacz. Powodem była wcześniejsza odmowa prokuratury, która nie chciała wszcząć śledztwa w tej sprawie.

Skarżący zarzucają wojewodzie przekroczenie uprawnień i obrazę uczuć religijnych.

Krzyż ważnym symbolem dla Polaków

Na rozprawie w czwartek w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód zeznawała Elżbieta Puacz. Podnosiła, że krzyż jest symbolem chrześcijaństwa, wiary katolickiej, której wyznawcy stanowią większość polskiego społeczeństwa. Jej zdaniem wojewoda, który jest urzędnikiem publicznym i powinien służyć mieszkańcom, zdecydował o zdjęciu krzyża w sposób arbitralny, „nie patrząc na wartości, które reprezentują mieszkańcy Lubelszczyzny” i nazwał te działania rutynowymi. W jej odczuciu zrobił to w sposób manifestacyjny.

„To było dla mnie bardzo bolesne” – zaznaczyła.

Podkreślała, że „krzyż nie jest wstydem”, lecz symbolem zakorzenionym w historii Polski, znakiem wartości, które pomagały przetrwać Polakom w najtrudniejszych czasach niewoli czy zesłania. Wraz z drugim oskarżycielem zaapelowała do wojewody o ponowne zawieszenie krzyża w Sali Kolumnowej.

Krzyż w urzędzie – „własnością prywatną”?

Dyrektor generalny urzędu wojewódzkiego w Lublinie Jarosław Szymczyk przesłuchany w charakterze świadka zeznał, że nie ma żadnych dokumentów i zarządzeń wewnętrznych urzędu regulujących sprawę wieszania czy zdejmowania krzyży, a te, które wiszą w pomieszczeniach urzędu, nie podlegają inwentaryzacji i można je traktować jako własność prywatną. Według jego szacunków krzyże są powieszone w około połowie pomieszczeń urzędu, a decydują o tym sami pracownicy.

Dyrektor zeznał też, że krzyż z Sali Kolumnowej wisi obecnie w sali nr 52, gdzie także są przyjmowani goście i odbywają się spotkania w kameralnym gronie. Krzyż wisi również w gabinecie wojewody i w Sali Błękitnej urzędu (sala konferencyjna na ponad 300 osób).

Rzekoma „neutralność światopoglądowa”

Sprawa dotyczy decyzji wojewody lubelskiego z grudnia 2023 r. Krzysztof Komorski niedługo po objęciu urzędu poinformował, że poprosił o zdjęcie krzyża z reprezentacyjnej Sali Kolumnowej (krzyż ten wisiał na jednej z kolumn) i wniesienie do niej flag unijnych. Podkreślał, że nie chodzi o „jakiś happening polityczny”, tylko o zachowanie „neutralności światopoglądowej”. Jak tłumaczył, w Sali Kolumnowej odbywają się publiczne spotkania, często z udziałem zagranicznych delegacji, spotykają się tu ludzie różnych wyznań i różnych kultur. Podkreślał też, że nie oznacza to usuwania krzyży z urzędu.

Jego decyzję skrytykowali m.in. posłowie PiS, była też szeroko komentowana w mediach. Komorski przeprosił wszystkich, którzy poczuli się nią urażeni. Wyjaśniał, że krzyż nie został zabrany, tylko przeniesiony do innej sali, a on sam jest osobą wierzącą.

Sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy na 3 listopada.

Źródło: Logo PAP

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama