Jak podaje bp Jan Sobiło, koordynator akcji „Papież dla Ukrainy”, sytuacja we wschodnich częściach tego kraju jest coraz trudniejsza, a ludzie, pozbawieni nadziei na lepsze jutro, szukają możliwości ucieczki z zagrożonych terenów.
Opisując aktualną sytuację na wschodniej Ukrainie, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporowskiej Jan Sobiło uważa, że staje się ona coraz bardziej trudna, a umowy mińskie, które miały zatrzymać konflikt zbrojny, są ignorowane.
Jak mówi: „Walki nie ustają. Byliśmy z nuncjuszem apostolskim na Ukrainie Claudio Gugerottim w Doniecku i w Ługańsku. Słyszeliśmy wystrzały tak z moździerzy, jak i karabinów maszynowych. Wojna idzie pełną parą. Codziennie przywożą do Dniepra, Charkowa i Zaporoża rannych. Są też zabici. Konflikt nie tylko się nie kończy, ale odczuwamy jego eskalację.
Niezwykle ważna w aktualnej sytuacji pozostaje, zdaniem bp. Sobiło, pamięć oraz duchowe wsparcie ze strony Kościoła i społeczności międzynarodowej: „Dla nas najważniejsze jest to, że Papież Franciszek (…) dodaje otuchy. Ludzie mieszkający tam odczuwają, iż nikt już o nich nie pamięta, dlatego każdy gest pamięci ze strony Ojca Świętego i Kościoła zostaje bardzo doceniany i dodaje tym ludziom otuchy”.
Cały czas trwa pomoc humanitarna w ramach akcji „Papież dla Ukrainy”. Do wielu miejsc dowozi się wodę pitną oraz organizuje się wyjazdy wakacyjne dla dzieci żyjących na linii działań zbrojnych.
ks. Mariusz Krawiec, paulista, Lwów, Ukraina/ rv