Budowanie kultury spotkania, dialogu i współpracy wymaga czegoś więcej niż samej tylko tolerancji. Wymaga wyciągnięcia ręki, zaufania i zrozumienia – mówił Franciszek podczas spotkania ze zwierzchnikami religijnymi w Bangladeszu.
Papież zauważył, że wydarzenie to jest wyrazem starań, aby żyć razem we wzajemnym szacunku. Jednocześnie stanowi napomnienie dla tych, którzy usiłują wzniecać podziały, nienawiść i przemoc w imię religii.
Franciszek wskazał też na potrzebę ćwiczenia się w otwartości serca, która w innych widzi drogę, a nie przeszkodę. Omawiając podstawowe cechy tej postawy zauważył, że jest ona niczym brama.
„Nie jest abstrakcyjną teorią, ale przeżywanym doświadczeniem. Pozwala nam podjąć dialog życia, a nie tylko wymianę myśli. Wymaga dobrej woli i akceptacji, ale nie należy jej mylić z obojętnością czy powściągliwością w wyrażaniu naszych najgłębszych przekonań. Owocnie angażować się razem z innymi znaczy dzielić się naszymi odmiennymi tożsamościami religijnymi i kulturowymi, zawsze jednak z pokorą, uczciwością i szacunkiem” – powiedział Ojciec Święty.
Papież zauważył, że otwartość serca jest też podobna do drabiny, która dociera do Absolutu. Przywołując ten transcendentny wymiar zdajemy sobie sprawę z potrzeby oczyszczenia serca, abyśmy mogli zobaczyć wszystkie sprawy w ich prawdziwej perspektywie.
„Otwartość serca jest także pielgrzymką, która prowadzi do poszukiwania dobra, sprawiedliwości i solidarności. Skłania, aby zabiegać o dobro naszych bliźnich. W Liście do Rzymian św. Paweł napominał: «Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj» (Rz 12,21). Jest to postawa, którą wszyscy możemy naśladować. Religijna troska o dobro naszego bliźniego, wypływająca z otwartego serca, płynie jak wielka rzeka, nawadniając jałowe, pustynne ziemie nienawiści, korupcji, biedy i przemocy, które tak bardzo niszczą ludzkie życie, dzielą rodziny i oszpecają dar stworzenia” – powiedział Ojciec Święty.
kb/ rv