W Nikaragui oblano kwasem siarkowym wikarego parafii katedralnej w stołecznej Managui.
Do zdarzenia doszło przed kilkoma dniami, kiedy duchowny kończył spowiedź. Ks. Mario Guevara doznał rozległych poparzeń twarzy i ramion, jego stan jest jednak stabilny.
Za atakiem na ks. Guevarę stoi 24-letnia Elis Leonidovna Gonn. Migrantka rosyjskiego pochodzenia, która przed rokiem we Włoszech otrzymała status uchodźcy „jako ofiara prześladowań politycznych ze względu na orientację seksualną, jako lesbijka” – podaje nikaraguańska policja. Od kilku miesięcy przemieszczała się po krajach Ameryki Środkowej ze swoją dwuletnią córką, co potwierdzają służby graniczne m.in. Hondurasu. Obecnie dziewczynka znajduje się w specjalistycznym ośrodku dla dzieci.
Podczas zatrzymania w katedrze kobieta, miała na sobie koszulkę z wizerunkiem płodu pokazującym obraźliwy gest, typową dla aktywistek pro-aborcyjnych. Sama uważa się za feministkę, która „nienawidzi mężczyzn”, przez co swoją córkę poczęła metodą in vitro. Jak podał w oficjalnym oświadczeniu komisarz generalny nikaraguańskiej policji Jaime Vanegas, w zeznaniu, jako powód ataku zatrzymana powiedziała: „diabeł kazał mi kogoś zabić, a poza tym nienawidzę mężczyzn”.
Atak na ks. Guevarę wstrząsnął wspólnotą katolicką w kraju, który od dłuższego czasu stoi na krawędzi wojny domowej. Protesty organizowane przeciwko rządom obecnego prezydenta Daniela Ortegi są krwawo tłumione przez policję. Ofiary starć liczy się już setkach. Kościół, od początku kryzysu starał się być mediatorem i wysłannikiem pokoju w konflikcie pomiędzy społeczeństwem, a władzą. Od pewnego czasu jednak sandinistowski reżim zwrócił się także przeciw biskupom, traktując ich jako przestępców i terrorystów.
źródło: vaticannews.va