Wczoraj odbył się pogrzeb 17 katolików zabitych podczas Mszy w Makurdi. W całej Nigerii chrześcijanie wyszli na ulicę, by protestować przeciwko tej zbrodni. Zdaniem kard. Onaiyekana było to wydarzenie bezprecedensowe.
W 54 miastach Nigerii odbyły się wczoraj demonstracje przeciwko mordowaniu chrześcijan w tym kraju. Okazją ku temu były oficjalne uroczystości pogrzebowe dwóch kapłanów i siedemnastu wiernych, którzy zostali zabici w ubiegłym miesiącu podczas Mszy w diecezji Makurdi. W pogrzebie uczestniczyło kilkudziesięciu biskupów z kard. Johnem Onaiyekanem na czele, oraz wiceprezydent kraju Yemi Osinbajo.
Jak twierdzi kard. Onaiyekan, Nigeria nie widziała jeszcze takiego poruszenia. Ma więc nadzieję, że skłoni to władze do zapewnienia chrześcijanom bezpieczeństwa.
“Mam nadzieję, że to, co się działo nie tylko na pogrzebie, ale również we wszystkich diecezjach Nigerii, wydobędzie na światło dzienne problem bezpieczeństwa chrześcijan w naszym kraju, bo od trzech, czterech lat narasta liczba zabójstw. Teraz dochodzi do mordów niemal codziennie. Tak dłużej być nie może. To się musi zmienić – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Onaiyekan. – A zatem naszym pierwszym postulatem jest powstrzymanie przemocy. I oczywiście główna odpowiedzialność za to spoczywa na władzach publicznych. Po drugie zwracamy się również do naszego ludu, który zawsze był spokojny, aby zachowali pokój, aby wyzbyli się wszelkiej żądzy odwetu, by na przemoc nie odpowiadali przemocą, bo to niczego nie rozwiąże.”