Ogromne obawy o życie Asii Bibi

Zakaz opuszczania kraju jaki pod wpływem nacisków islamistów otrzymała Asia Bibi oznacza, że w każdej chwili morderca może ją zabić dokonując samosądu.

Historia Pakistanu pokazuje, że jest to możliwe. Wskazuje na to ks. Bernardo Cervellera, kierujący misyjną agencją informacyjną AsiaNews, która od samego początku nagłaśnia historię tej niezłomnej chrześcijanki, fałszywie oskarżonej o bluźnierstwo przeciwko Mahometowi, a ostatnio uniewinnionej przez Sąd Najwyższy od stawianego jej zarzutu.

Ks. Cervellera zauważa, że wycofywanie się rakiem pakistańskich władz wyraźnie pokazuje ich uległość wobec islamistów. Podkreśla zarazem, że rzeczą niebywałą jest to, by kobieta uniewinniona prawomocnym wyrokiem nie mogła opuścić więzienia i, co więcej, coraz bardziej musiała obawiać się o swoje życie i życie swoich bliskich.

- Uważam, że jest hańbą ze strony pakistańskiego rządu to, że wyrok Sądu Najwyższego poddawany jest pod dyskusję pod naciskiem działań fundamentalistycznej partii islamskiej, która organizuje uliczne manifestacje, ucieka się do przemocy, paraliżuje życie w kraju – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Cervellera. – Niewyobrażalne jest, że w zaistniałej sytuacji rząd układa się z tymi ludźmi, dając tym samym do zrozumienia, że wyrok Sądu Najwyższego może być poddany rewizji. To prawdziwa hańba. Niestety takie działania wpisują się w historię Pakistanu ostatnich 30, 40 lat. Niestety pakistańscy politycy wykorzystywali islamskich fundamentalistów do zdobycia poparcia w wyborach. Teraz jednak fundamentaliści wystawiają im za to rachunek. Wielu Pakistańczyków jest zszokowanych tą zmianą frontu ze strony rządu i podkreśla, że konstytucja tego kraju, która broni praw mniejszości, została tym samym wyrzucona do śmieci.

Mąż Asii Bibi zaapelował do władz Wielkiej Brytanii, USA i Kanady o udzielenie całej rodzinie azylu. Ashiq Masih stwierdził, że od wielu lat żyją oni w strachu, jednak w obecnej sytuacji pozostanie w Pakistanie grozi im utratą życia. Mężczyzna wyznał również, że na wieść o porozumieniu dotyczącym rewizji wyroku jego żony, zawartym między rządem Pakistanu a islamistami, dostał gęsiej skórki.

Komentując apel o udzielenie azylu ks. Cervellera stwierdził, że mąż Asii Bibi, wymienił jedynie trzy kraje ponieważ właśnie w nich żyje największa wspólnota pakistańska na Zachodzie i asymilacja dla nich byłaby tam łatwiejsza. Wyraził jednocześnie obawy, czy rząd któregokolwiek z tych krajów zaoferuje schronienie rodzinie niezłomnej chrześcijanki. „Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że taki gest spotkałby się z ostrą reakcją ze strony islamskich fundamentalistów, a na takie ryzyko władze się pewnie nie zdecydują” – zauważa ks. Cervellera.

Swą solidarność wyraził przewodniczący Parlamentu Europejskiego. „Wzywam pakistańskie władze do uwolnienia Asii Bibi i do zapewnienia ochrony jej i jej bliskim w obliczu pogróżek ze strony fanatyków religijnych” – stwierdził Antonio Tajani. I dodał: „Jedyną jej winą jest to, że jest ona chrześcijanką”.

źródło: vaticannews.va

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama