Irak potrzebuje zmian. Słowa to za mało, aby wprowadzić demokrację – twierdzi patriarcha Louis Raphaël Sako.
W 15 lat od rozpoczęcia działań wojskowych, mających obalić reżim Saddama Husajna, zwierzchnik Kościoła chaldejskiego podkreśla konieczność podjęcia konkretnych działań prowadzących do przywrócenia stabilności.
Szansę na zmianę sytuacji abp Sako widzi w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Mogą one stać się przełomowym momentem w historii tego długoletniego konfliktu – zauważa patriarcha w wywiadzie dla agencji SIR.
„Wojna trwa nadal. Większa jest wolność wypowiedzi i myśli, ale wciąż brakuje bezpieczeństwa. Potrzebne są miejsca pracy, naprawa gospodarki, stabilność polityczna – podkreśla abp Sako. Ludzie są dziś świadomi tego, jak ważna jest konieczność wprowadzenia zmian, aby Irak mógł stać się nowym państwem. Mieszkańcy chcą świeckich władz, wolności, równości, przestrzegania ich praw – zauważa patriarcha. Pragną tego, co leży u podstaw demokracji. Aby pokonać mentalność i ideologię Państwa Islamskiego, politycy muszą być świadomi tego, jak ważna misja na nich spoczywa. Muszą szanować wolność innych, nie mogą dbać jedynie o własne interesy. Także obywatele muszą wziąć pełną odpowiedzialność za siebie i za cały naród i wybrać tych, którzy będą zdolni służyć ludowi, bez względu na religię czy przynależność polityczną - powiedział zwierzchnik Kościoła chaldejskiego”.
mn/rv