Jeśli sytuacja w naszym kraju się nie zmieni, to przyszłość dzieci i młodzieży pozostanie nadal ciemna i niepewna – napisali biskupi Republiki Środkowoafrykańskiej w oświadczeniu opublikowanym na zakończenie obrad Zgromadzenia Plenarnego Episkopatu tego kraju.
„Dziewczęta i chłopcy są narażeni na rożnego rodzaju przemoc, w tym także molestowanie seksualne i przymusowe wcielanie do grup zbrojnych”.
Biskupi podkreślają, że bezpieczeństwo w ich kraju jest wciąż zagrożone, o czym świadczą gwałtowne wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim czasie w niektórych prefekturach. Grupy zbrojne wprowadzają anarchię i narzucają swoje prawa wyczerpanym cywilom, którzy nie wiedzą już od kogo oczekiwać pomocy.
„Uzbrojone bandy wciąż atakują, dopuszczając się masakr, gwałtów i rozbojów na ludności cywilnej. Wioski są niszczone i palone. Mieszkańcy są torturowani i bez skrupułów zabijani” - piszą biskupi. Pomimo trwającej od lat misji „błękitnych hełmów” ONZ sytuacja się nie poprawia. Biskupi skarżą się na ich powolne działania oraz niewystarczającą ilość kontyngentów wojskowych.
Hierarchowie apelują do społeczności międzynarodowej i organizacji pozarządowych, aby nadal wspierały proces pokojowy w Afryce Środkowej, zdecydowanie wzywają też grupy zbrojne, aby „w imię Boga złożyły broń i położyły kres zbrodniom i cierpieniom naszych rodaków, grabieży zasobów naturalnych i dysfunkcji państwa”. Mieszkańcom Republiki Środkowoafrykańskiej biskupi przypominają, że bezpieczeństwo kraju zależy też od osobistego i wspólnotowego zaangażowania poprzez „słowa, czyny i postawy patriotyczne (szacunek, godność, jedność, wyrzeczenie się nienawiści)”.
lgo/ rv