W Wielki Poniedziałek na ulice hiszpańskich miast wyszły kolejne procesje, w których udział wzięły setki pokutników i wiernych.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat liczba członków bractw pokutnych wzrosła w Hiszpanii do ponad 3 mln osób. „Bractwa rodzą się w Kościele, a nie w ratuszu” – mówi bp Demetrio Fernández z Kordoby.
Szacuje się, że w Hiszpanii jest ponad dzisięć tysięcy bractw pokutnych i ciągle powstają nowe. W 1998 r. w całym kraju było ok. miliona nazarenos, czyli pokutników. Dzisiaj jest ich już ponad trzy miliony. Dwadzieścia lat temu w Sewilli bractwa liczyły 100 tys. członków, dzisiaj ta liczba podwoiła się i wynosi ok. 220 tys. Z kolei na 800 tys. mieszkańców Kordoby aż 300 tys. należy do jakiegoś bractwa pokutnego. „Nasz wzrost jest wielki biorąc pod uwagę fakt, że trzeba jeszcze doliczyć tysiące wiernych” – mówi José Antonio Fernández, który stoi na czele Bractwa Matki Bożej Macarena w Sewilli. Bractwa powstają także w tych regionach, w których wydawało się, że tradycja już zaniknęła jak np. w Kraju Basków czy Katalonii.
Biskupi coraz poważniej podchodzą do tego zjawiska. „Budujemy świadomość tożsamości kościelnej. Bractwo rodzi się w Kościele, a nie w ratuszu czy w siedzibie władz regionalnych. Na wszystkich spotkaniach kładę nacisk na trzy kwestie: potrzebę umocnienia tożsamości chrześcijańskiej, troskę o formację katechetyczną oraz rozwój działalności charytatywnej” – mówi bp Demetrio Fernández z Kordoby. W bractwach widzi doskonałą okazję do ewangelizacji. Zdaniem kard. Carlosa Amigo mamy do czynienia z „ukrytym pragnieniem Boga”. Zwraca uwagę na dużą liczbę młodych w bractwach. „Czują się przyjęci, mają głos, powstają więzy przyjaźni, a także istnieje współpraca, aby dojść do określonego celu. Wartości, które wydawały się zapomniane odżywają w ludziach: zdolność do otwarcia, przyjęcie drugiego, poczucie tożsamości, uwolnienie od rutyny, wzrost spójności społecznej, solidarność” – podkreśla kard. Amigo. Zachęca do poznawania i uszanowania pobożności ludowej, której wyrazem są m. in. procesje Wielkiego Tygodnia.