Co najmniej 49 dzieci zostało zabitych a ponad 6 tys. rannych na granicy ze Strefą Gazy. Mowa jedynie o ostatnim roku, kiedy to Palestyńczycy organizują tzw. „marsz powrotu” domagając się prawa powrotu w swe strony rodzinne.
Armia izraelska odpowiada na ich protesty ogniem. Celem żołnierzy padają nawet dzieci.
Dramat palestyńskich dzieci ujawnia organizacja „Save the Children” od stu lat walcząca w obronie najmłodszych. Przypomina ona, że już rok temu apelowała do izraelskich władz, by zakazały używania ostrej amunicji i wykorzystywania snajperów do strzelenia do dzieci znajdujących się wśród protestujących. Apel ten pozostał bez echa, stąd tragiczny bilans ostatniego roku. Organizacja apeluje kolejny raz do władz Izraela i wspólnoty międzynarodowej, by objęły konieczną ochroną bezbronne dzieci.
„Save the Children” przypomina też o haniebnym procederze izraelskich władz jakim jest odmawianie prawa wyjazdu dzieci w celu leczenia, czy też znaczące opóźnienia w wydawaniu stosownych pozwoleń, co kilkakrotnie zakończyło się zgonem pacjentów. Ta praktyka dotyczy aż 80 proc. wszystkich próśb o wyjazd dzieci na leczenie do Izraela. Organizacja zauważa, że system medyczny w Strefie Gazy jest niewydolny, brakuje 60 proc. podstawowych leków, a także lekarzy specjalistów. Dzieci cierpią najbardziej z powodu ran postrzałowych, których konsekwencją często bywa paraliż czy konieczność amputacji kończyn (25 przypadków w ostatnim roku), ale również w wyniku powikłań związanych z wdychaniem gazów łzawiących. Odnotowuje się m.in. przypadki utraty wzroku. Przedłużający się konflikt negatywnie odbija się również na zdrowiu psychicznym dzieci, które żyją w izolacji, widzą śmierć swoich bliskich oraz cierpienie rówieśników. „Palestyńskim dzieciom trzeba przywrócić prawo do ich dzieciństwa” – podkreśla „Save the Children”.
Źródło: www.vaticannews.va