Potrzeba dialogu, by zapobiec wojnie domowej na Białorusi – mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim abp Tadeusz Kondrusiewicz. Zwierzchnik Kościoła katolickiego w tym kraju wskazuje, że sytuacja jest bardzo niepokojąca, ponieważ po raz pierwszy we współczesnej historii Białorusi brat podniósł rękę na swojego brata.
Odnosząc się do protestów, które po niedzielnych wyborach prezydenckich rozlały się na ulicach wielu miast, abp Kondrusiewicz wezwał do wytrwałej modlitwy za Białoruś. „Proszę o to nie tylko katolików, ale wszystkich ludzi dobrej woli na całym świecie” – podkreśla przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi.
„Przeżywamy bardzo trudne chwile po wyborach prezydenckich. Sytuacja na naszych ulicach przypomina wojnę. Jedna osoba nie żyje, jest wielu rannych, zarówno po stronie protestujących, jak i milicji – mówi papieskiej rozgłośni abp Kondrusiewicz. – Wezwałem mój naród do wytrwałej modlitwy o pokój za przyczyną Matki Bożej Różańcowej. Kiedy tylko mogę apeluję o powstrzymanie przemocy i wzajemny szacunek. Zaapelowałem o zorganizowanie okrągłego stołu, żeby spotkać się i podjąć dialog. Trzeba rozmawiać, żeby rozwiązać tę sytuację, ponieważ obawiamy się, że może dojść do wojny domowej. Temu musimy zapobiec. Wojna dla nikogo nie jest dobra, ani dla władz, ani dla obywateli. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co może się wydarzyć. Proszę ludzi na całym świecie, by modlili się o pokój dla Białorusi”.
W specjalnym przesłaniu do narodu abp Kondrusiewicz zaapelował o to, by „ręce stworzone do pokojowej pracy i bratniego pozdrowienia nie podnosiły ani oręża, ani kamieni. Niech argument siły zostanie zastąpiony siłą argumentu, opartą na dialogu w prawdzie i wzajemnej miłości”.
źródło: vaticannews.va