W Europie coraz częściej płoną kościoły.
Wciąż badane są przyczyny pożaru jaki wybuchł w najstarszej świątyni w hiszpańskiej Plasencji. Ogień poważnie uszkodził XVI-wieczny ołtarz, którego autorem jest Luis de Morales, zwany El Divino. „Nie wykluczamy, że było to podpalenie” - mówi burmistrz Fernando Pizarro.
Widok kłębów czarnego dymu i płonących drzwi kościoła św. Marcina w Plasencji był wielkim szokiem dla sąsiadów i turystów. Miasteczko leży 250 km za południowy zachód od Madrytu. Ogień trawił bezcenny zabytek miasta – XIII wieczny późnoromański kościół. Na miejsce natychmiast przyjechał burmistrz Fernando Pizarro oraz bp José Luis Retana. Pożar wybuchł wewnątrz kościoła w niedzielę po południu. Tylko dzięki szybkiej akcji strażaków nie spłonął ołtarz, którego autorem jest XVI-wieczny malarz Luis de Morales, choć został poważnie uszkodzony.
Wśród przyczyn pożaru wymienia się zwarcie elektryczne, ale „nie jest wykluczone, że został spowodowany”, mówi Fernando Pizarro, burmistrz Plasencji. Wiadomo, że zaczął się przy północnych drzwiach kościoła, które od lat są zamknięte. Niektórzy obawiają się, że może chodzić o naśladowanie podpaleń we Francji. W Hiszpanii też są lewackie grupy, które chętnie podkreślają, że „najlepszy Kościół to ten, który świeci”, czyli płonie. „Jest wiele pytań o przyczynę pożaru i jego skutki” - podkreśla ks. Jacinto Núñez, wikariusz generalny diecezji Plasencja. „Spłonięcie ołtarza byłoby nieodwracalną stratą. Uspakaja nas jednak fakt, że jego odzyskanie jest możliwe” - mówi Fernando Pizarro.