Kard. Zenari: dla Syrii epidemia będzie katastrofą

Koronawirus dotarł już również do Syrii. Oficjalne dane mówią o kilkunastu przypadkach, odnotowano już pierwsze zgony. Wyniszczony trwającą od 9 lat wojną, kraj nie jest gotowy do podjęcia walki z epidemią.

Przypomina, że najgorsza sytuacja jest w obozach dla uchodźców, gdzie często brak odpowiedniego wyposażenia sanitarnego. Ludzie pytają, jak mają często myć ręce, skoro brakuje im nawet wody do picia. W tej trudnej sytuacji chrześcijanie w zawierzają się opiece Matki Bożej oraz św. Kosmy i Damiana, patronów lekarzy, którzy właśnie w północnej Syrii posługiwali wśród chorych.

Przez całą wojnę kościoły pozostały otwarte

"Ten krwawy konflikt został nazwany piekłem. Ale można go postrzegać również jako Kalwarię, długą Drogę Krzyżową, na której nie brakuje wielu Weronik, które opatrują poranione oblicza, Szymonów Cyrenejczyków i Miłosiernych Samarytan, ludzi, którzy, sami o tym nie wiedząc, użyczają swych rąk współczującemu Sercu Jezusa – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Zenari. – W ostatnich tygodniach pojawił się wspólny nieprzyjaciel: koronawirus. Jeśli ta epidemia rozszerzy się również w Syrii, to będzie to katastrofa dla tego kraju. Już teraz brakuje bowiem szpitali, personelu medycznego i odpowiednich struktur. Szczególnie narażeni będą uchodźcy, żyjący w obozach, oraz więźniowie. Trzeba zapewnić wolny dostęp dla pomocy humanitarnej, aby do Syrii docierały lekarstwa i pożywienie. Spontanicznie przychodzą na myśl słowa Suplikacji: od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie. Chrześcijanie mają przed sobą wyjątkowe, niewyobrażalne święta. Kościoły są pozamykane. A nie były zamknięte podczas 9 lat wojny, kiedy groziły nam bomby. Całe bogactwo różnych tradycji zejdzie w tym roku na drugi plan. Skoncentrujemy się na męce Chrystusa i ludzkości. Wielkanoc będziemy przeżywać przy dźwięku dzwonów i syren karetek pogotowia. Z serca dobywają się słowa modlitwy, która narodziła się właśnie na Bliskim Wschodzie: Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko, od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona."

Kard. Zenari zauważył, że sytuacja Syrii jest tym trudniejsza, że w ostatnim czasie osłabła pomoc humanitarna dla tego kraju. Z jednej strony wynika to z faktu, że świat po prostu zapomina o trwającym tam konflikcie. Poważne problemy wywołał też kryzys bankowy w Libanie i zamknięcie granic. Zdaniem watykańskiego dyplomaty bardzo ważna jest w tym kontekście inicjatywa sekretarza generalnego ONZ, który w związku z epidemią wezwał do zawieszenia broni oraz do zniesienia sankcji nałożonych na Syrię.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama