Wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylewskiej, z której wygnano jej ordynariusza, nie boi się nazwać obecnej sytuacji na Białorusi systemem represji i prześladowań. Tymczasem białoruskie władze chcą zabronić Kościołowi mówienia prawdy
Na całej Białorusi żyjemy w systemie represji, a Kościół katolicki również cierpi z powodu tych prześladowań. Staramy się mówić prawdę. Prawda zmusza nas natomiast do sprzeciwiania się wszelkim formom ucisku – powiedział w wywiadzie dla włoskiej agencji SIR wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylewskiej, bp Jurij Kasabucki.
Hierarcha przypomniał, że obecnie dwóch księży katolickich przebywa w więzieniu. Na kary 10 dni aresztu dotychczas skazano rzymskokatolickiego księdza Wiaczasława Baroka z podwitebskich Rossonów oraz greckokatolickiego księdza z Iwacewicz Witala Bystrawa. Dwóch innych - jezuita Wiktor Żuk, proboszcz parafii św. Władysława w Witebsku oraz ks. Alaksiej Waranko, wikariusz parafii greckokatolickiej Zmartwychwstania Pańskiego aresztowano 8 grudnia. Oskarżono ich o podżeganie do przemocy poprzez pisma i przemówienia oraz udział w niedozwolonych wydarzeniach. Wprawdzie obydwaj zostali zwolnieni, ale dzisiaj 11 grudnia, będą musieli stawić się przed nowym sędzią, gdyż 9 grudnia sędzia Michaił Jurczanka uznał, że w aktach sprawy brakuje wystarczających dowodów dla podjęcia decyzji. Dlatego dokumenty zostały przesłane w celu uzupełnienia do komisariatu dzielnicy Pieszamajski Rajon.
Wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylewskiej podkreślił, że „na całej Białorusi żyjemy w systemie represji, a Kościół katolicki również cierpi z powodu tych prześladowań. Staramy się mówić prawdę. Prawda zmusza nas natomiast do sprzeciwiania się wszelkim formom ucisku. Ale w tym kraju, w tej chwili, nikomu nie wolno mówić, ponieważ władze rządowe mówią, że nie ma tu żadnej przemocy. Dlatego naciskają na Kościół i aresztują księży. Chcą w ten sposób zmusić Kościół, by powiedział, że wszystko jest w porządku, że rząd zachowuje się dobrze. Mówienie prawdy jest zabronione”. Biskup dodał, że pomimo ostrzeżeń jakie otrzymuje od władz, on i inni księża nie obawiają się stawać w obronie swego narodu.
„Uważam, że głównym zadaniem Kościoła jest ukazanie ludziom prawdziwego oblicza Chrystusa i towarzyszenie osobom w ich spotkaniu z Jezusem. Ale Jezus powiedział nam, że prawda nas wyzwoli i nas zbawi. To On daje nam siłę. A ludzie za nami idą. Na przykład jeśli późnym wieczorem, nawet o 11, zapraszam ludzi do modlitwy za Białoruś, następnego dnia znajduję kościół pełen ludzi. Zdarzało się też, że kościoły były pełne do 2 -3 tysięcy osób. Ten duch jest silny. To właśnie wiara ludzi daje nam siłę” – powiedział bp Kasabucki.
Wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylewskiej prosi Kościoły w Europie o modlitwę w intencji Białorusi. Zaznaczył, że moc tej modlitwy pomaga Kościołowi stać po stronie narodu, aby promować miłość braterską, pojednanie, przebaczenie na wszystkich poziomach. „To jedyne drogi, na których możemy wspólnie budować nową przyszłość naszej ojczyzny. Módlcie się za nas: to jest najważniejsze, co możecie dla nas uczynić w tym czasie” – powiedział agencji SIR bp Jurij Kasabucki.