Papież przekazał Strefie Gazy 2,5 tys. testów na koronawirusa.
Jest to jedna z inicjatyw w ramach ustanowionego przez Franciszka funduszu kryzysowego. W ramach papieskiej pomocy 10 respiratorów trafiło do Syrii, a 3 do szpitala św. Józefa w Jerozolimie. Natomiast szpital Świętej Rodziny w Betlejem został wyposażony w testy na koronawirusa.
Służba zdrowia w Strefie Gazy jest w tragicznej sytuacji. Brakuje tam co najmniej stu respiratorów i 140 miejsc na oddziałach intensywnej terapii. Na szczęście, jak zauważa katolicki proboszcz w Gazie, w regionie tym odnotowano bardzo mało przypadków zachorowań. W dużej mierze wiąże się to z trwała izolacją Gazy. Tym nie mniej papieska pomoc jest bardzo ważna. W Gazie, liczącej ponad 2 mln mieszkańców, istnieje tylko jeden punkt, gdzie są wykonywane testy. Mówi ks. Gabriel Romanelli.
„Nasza sytuacja jest o tyle dziwna, że kryzys nie został spowodowany epidemią, ale innymi czynnikami. Na przykład zamknięciem granic zarówno z Izraelem, jak i Egiptem. A także zawieszeniem na bardzo długi okres czasu wszelkiej działalności. W konsekwencji wiele osób straciło pracę. Sytuacja jest bardzo niestabilna – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Gabriel Romanelli. – Kryzys jest bardzo poważny, bo nawet ci, którzy są pracownikami publicznymi, zatrudnionymi przez władze palestyńskie, nie otrzymali żadnego wynagrodzenia. Chodzi tu o kilkadziesiąt tysięcy osób. Nauczyciele kościelnych szkół nie zostali zwolnieni, ale również nasz patriarchat Jerozolimy miał problemy ze znalezienim funduszy na wynagrodzenia. Z konieczności musiał obniżyć pensje, w nadziei, że w przyszłości będzie mógł je przywrócić.“