Polska reprezentuje tę prawdziwą, ludzką i chrześcijańską Europę, jeśli nie pozwoli się wykorzystać przez etyczne fałszerstwo i ideologiczne „przewartościowanie wszelkich wartości”. Tylko głupcy pozwalają, aby im sprzedano zniszczenie małżeństwa i rodziny – powiedział kard. G. L. Müller.
W wywiadzie dla „Naszego Dziennika” były prefekt Kongregacji Nauki Wiary odniósł się do zniesławiania i atakowania Kościoła, które miało miejsce w wielu krajach w ostatnim czasie.
„Wierzymy, że Kościół – wspólnota uczniów Chrystusa, którą On sam założył – jest święty dzięki łasce Bożej. Ale wyznajemy również, że my, ludzie, jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy Bożego przebaczenia oraz pojednania z naszymi braćmi i siostrami. Nie ma jednakże żadnej zbiorowej winy. Jeśli sługa Kościoła jako osoba indywidualna zrobił coś złego, to musi, jak każda inna osoba, osobiście przyjąć na siebie odpowiedzialność moralną i prawną. Jednakże grupa społeczna, do której należą oskarżeni lub skazani, nie może być uznana za winną jako taka i jako całość. To właśnie postawa komunistyczna i ideologiczna nie uznaje godności poszczególnych osób. Motywy zniesławienia Kościoła słowem i czynem mają swoje korzenie w negowaniu Boga. Konsekwencją tego jest pogarda dla ludzi stworzonych na obraz i podobieństwo Boże. Obecnie chrześcijanie, zwłaszcza katolicy, muszą znosić w Europie najgorsze mowy nienawiści. Są oni ofiarami chrystofobii na kontynencie, który nienawidzi własnej tożsamości w tradycji chrześcijańskiej” – mówił kardynał.
Zaznaczył też, że chociaż trzeba walczyć z epidemią, to władza nie ma prawda zakazać praktyk religijnych.
„Zgodnie z nauką katolicką o państwie uznajemy autorytet prawowitego rządu i akceptujemy środki, które muszą być podjęte w celu ochrony przed takimi zagrożeniami, jak obecna epidemia. Żadna władza cywilna nie ma jednak prawa i władzy, by zakazać zgromadzeń wiernych w celu sprawowania kultu Bożego, przyjmowania łaski i pociechy Bożej w sakramentach oraz sprawowania Ofiary Eucharystycznej. Oczywiste jest, że niektórzy antykościelni przywódcy nadużywają kryzysu wywołanego koronawirusem, aby przeforsować swój program dechrystianizacji Europy i Ameryki zarówno w sercach ludzi, jak i w publicznych instytucjach kultury katolickiej”.
Kard. Müller podjął też temat ataków na Polskę w związku z przeciwstawianiem się tendencjom Unii Europejskiej podważającym takie wartości jak małżeństwo, rodzina i ochrona życia od poczęcia.
„Jeśli chodzi o suwerenność i uzasadnioną dumę narodową, rzut oka na historię pozwoliłby zauważyć różnicę, ponieważ niektóre narody naruszały suwerenność innych, a niektóre, jak np. przede wszystkim Polska, walczyły o suwerenność i tożsamość narodową przeciwko uciskowi i wyzyskowi sąsiadów, których ofiarami padły miliony ludzi. Polska reprezentuje tę prawdziwą, ludzką i chrześcijańską Europę, jeśli nie pozwoli się wykorzystać przez to etyczne fałszerstwo i ideologiczne «przewartościowanie wszelkich wartości». Tylko głupcy pozwalają, aby im sprzedano zniszczenie małżeństwa i rodziny oraz zagładę życia nienarodzonych i niepełnosprawnych dzieci lub osób starszych (eutanazję) jako wolność i postęp. Dają się nabrać propagandowej sztuczce, że chodzi o prawa kobiet w ciąży do aborcji własnych dzieci czy o prawa osób o skłonnościach homoseksualnych do małżeństwa, tak jakby dwie osoby tej samej płci mogły być dla siebie mężem i żoną”.
Zapytany, jak wspólnoty katolickie, parafie, rodziny mają bronić dziś swojej tożsamości, odpowiedział:
„Nie bronimy starej kultury ze względu na nią samą, ale głosimy Jezusa Chrystusa, ponieważ również w przyszłości żaden humanizm nie może się powieść bez Boga i ponieważ tylko z Bogiem, w Bogu i przez Boga możliwa jest cywilizacja miłości. Wierzący i praktykujący katolicy muszą wreszcie odrzucić strach przed kapitalistyczno-socjalistycznymi ideologami, które chcą nas zniesławić i uciszyć za pomocą takich określeń jak «konserwatyści» czy «prawicowi». Gromadźmy się ponownie w parafiach, we wspólnotach zakonnych, w diecezjach. Pojawiajmy się na portalach społecznościowych i w mediach z głosem rozsądku i aktywną miłością bliźniego zakorzenioną w miłości Boga do nas i w naszej wierze w Jego trynitarną miłość. «Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie»”.
Źródło: radiomaryja.pl