Abp You Heung-sik: nie będzie odnowy Kościoła bez świętych kapłanów

Nie będzie odnowy Kościoła bez odnowy kapłanów. To święci księża odnawiają Kościół i ukazują jego najpiękniejsze oblicze – podkreśla nowy prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa.

Przypomina on, że święci kapłani nie biorą się znikąd. Potrzebujemy dobrej i stałej formacji, która pomoże im być szczęśliwym w pełnieniu duszpasterskiej posługi i odważnie podejmować wyzwania świata – dodaje bp Lazzaro You Heung-sik.

Jest on pierwszym Koreańczykiem, który został prefektem watykańskiej dykasterii. Podkreślił, że decyzja Papieża była dla niego kompletnym zaskoczeniem. Przyjął tę nową misję, znajdując oparcie w przykładzie koreańskich męczenników, którzy zawsze bez wahania zgadzali się na wolę Boga i Kościoła. Przyznał, że silne wrażenie zrobiły na nim gratulacje, które otrzymał od zaprzyjaźnionego biskupa. „Chcę ci przypomnieć, przeczytał w nich, że jeśli jakiś ksiądz będzie smutny, to ty będziesz za to odpowiedzialny”. Moją nadzieją jest, że wszyscy kapłani będą żyć w radości, gorliwie służąc Ludowi Bożemu, a w szczególności wykluczonym i ubogim – dodał koreański biskup.

Przyznał, że on sam przeżywa swoje powołanie w wielkiej rodzinie kapłańskiej. Celibat, który wszyscy przyjęliśmy od Ojca jako dar, nie oznacza, że mamy przeżywać naszą posługę w osieroceniu. Wiemy, że zostaliśmy włączeni do kapłańskiej rodziny, w której można doświadczyć przyjaźni i komunii.

W koreańskim episkopacie bp Lazzaro You Heung-sik stał na czele komisji ds. pokoju. Z tej racji czterokrotnie odwiedził Korę Płn. i jako wysłannik prezydenta Korei Płd. gościł też w Watykanie, prosząc Papieża o mediację w sprawie pokoju na Półwyspie Koreańskim. W rozmowie z agencją Fides przyznał, że nieustannie modli się o wizytę Papieża w komunistycznej części półwyspu. Przypomniał, że sam Franciszek wyraził gotowość do takiej podróży, o ile otrzyma formalne zaproszenie. Zdaniem nowego prefekta watykańskiej dykasterii wizyta Papieża byłaby przełomem, od którego mógłby się zacząć proces prowadzący do zjednoczenia podzielonego narodu. Przypomina, że konfrontacja między dwiema Koreami to jedna z najboleśniejszych ran ludzkości, a granica, zwana strefą zdemilitaryzowaną, jest paradoksalnie, najbardziej zmilitaryzowanym regionem na świecie.

« 1 »

reklama

reklama

reklama