Ponad 200 profesorów teologii z krajów niemieckojęzycznych podpisało oświadczenie krytykujące odrzucenie przez Watykan możliwości błogosławienia związków homoseksualnych. Ich stanowisko opiera się na rzekomych „odkryciach naukowych”
Oświadczenie, zredagowane na Uniwersytecie w Münster, krytykuje wyjaśnienia watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary jako pozbawione teologicznej głębi oraz ignorujące odkrycia współczesnych nauk.
Czytamy w nim m.in.: „W Objaśnieniach do Responsum i w wydanym w tym samym czasie Komentarzu brakuje teologicznej głębi, hermeneutycznego zrozumienia i argumentacyjnej precyzji. Jeśli odkrycia naukowe są ignorowane i nie są przyjmowane, jak to ma miejsce w tym dokumencie, Magisterium podważa swój własny autorytet.
Tekst nacechowany jest paternalistycznym tonem wyższości i dyskryminuje osoby homoseksualne oraz ich plany życiowe. Musimy się od tego punktu widzenia zdystansować. W przeciwieństwie do tego, zakładamy, że życie i miłość par tej samej płci nie są mniej wartościowe przed Bogiem niż życie i miłość każdej innej pary.”
Trudno nie dostrzec, że niemieccy profesorowie obierają kolizyjny kurs w stosunku do nauczania Kościoła dotyczącego homoseksualizmu. Zamiast Bożego Objawienia zawartego w Biblii i Tradycji jako podstawę teologii przyjmują wyniki „odkryć naukowych”. Tymczasem, po pierwsze, żadne odkrycia naukowe nie mogą podważyć nauczania Kościoła w kwestiach wiary i moralności, po drugie zaś – nie wiadomo nawet do jakich rzekomych odkryć odwołują się niemieckojęzyczni teologowie. Pomimo wieloletnich wysiłków badaczy nie udało się ustalić genetycznego podłoża skłonności homoseksualnych. Gdyby nawet istniał domniemany „gen homoseksualizmu”, czynniki genetyczne nie mają charakteru determinującego zachowanie ale łączą się z czynnikami środowiskowymi. Ponadto, uznanie genetycznych skłonności do pewnych zachowań nie oznacza rezygnacji z oceny moralnej tychże zachowań. W przeciwnym razie musielibyśmy, na przykład zrezygnować z negatywnej oceny moralnej zachowań agresywnych ze względu na to, że u części osób mają one podłoże genetyczne.
Dokument wydany przez Kongregację Nauki Wiary 15 marca, w którym jednoznacznie odpowiada negatywnie na pytanie o możliwość błogosławienia przez Kościół związków homoseksualnych wywołał silne reakcje w krajach niemieckojęzycznych. Nie tylko teologowie, ale także wielu niemieckich biskupów publicznie opowiedziało się za błogosławieniem związków osób tej samej płci. Należy do nich biskup Georg Bätzing, przewodniczący niemieckiej Konferencji Biskupów. Minimalizując dokumentu Responsu Kongregacji Nauki Wiary bp Bätzing powiedział 15 marca, że odzwierciedla on „stan nauczania Kościoła wyrażony w kilku rzymskich dokumentach”. Dał w ten sposób do zrozumienia, że nauczanie Kościoła w kwestii homoseksualizmu nie jest definitywne i podlega dyskusji. Według jego przekonania „w Niemczech i w innych częściach światowego Kościoła od pewnego czasu toczą się dyskusje na temat sposobu, w jaki to nauczanie i ogólnie rozwój doktrynalny mogą być wspierane wiarygodnymi argumentami – na podstawie podstawowych prawd wiary i moralności, postępującej refleksji teologicznej, a także w otwartości na nowsze wyniki nauk humanistycznych i sytuacje życiowe współczesnych ludzi. Na pytania tego rodzaju nie ma łatwych odpowiedzi”.
Oświadczenie niemieckich teologów jest więc niejako echem stanowiska biskupów takich jak Bätzing. W łonie niemieckiego episkopatu są jednak także hierarchowie, którzy z uznaniem odnieśli się do dokumentu Kongregacji, m.in. bp Rudolf Voderholzer z Ratyzbony i biskup Stefan Oster z Passau.