Olimpijka Dominique Dawes: moja rodzina to „najlepszy wyczyn, jaki mogę sobie wyobrazić”

Supergwiazda olimpijska USA Dominique Dawes, legenda amerykańskiej gimnastyki, wyznała, że pomimo wszystkich sportowych osiągnięć, „najlepszym wyczynem, jaki może sobie wyobrazić”, jest bycie mamą czwórki swoich dzieci. Po ślubie przeszła na katolicyzm. Każdy dzień zaczyna i kończy modlitwą.

Dominique Dawes to legenda amerykańskiej gimnastyki. Dawes, jest pierwszą czarnoskórą gwiazdą, która zdobyła złoty medal w tym sporcie. Ma życiorys, o którym większość sportowców może tylko pomarzyć. Dziesięcioletnia członkini narodowej reprezentacji USA w gimnastyce i wszechstronna mistrzyni USA z 1994 roku. Dawes również trzykrotnie startowała w igrzyskach olimpijskich, a przede wszystkim była zdobywcą złotego medalu „Siedmiu wspaniałych” na Letnich Igrzyskach Olimpijskich 1996 w Atlancie. Jest postrzegana jako kobieta, która utorowała drogę przyszłym czarnoskórym gimnastyczkom, takim jak Gabby Douglas i Simone Biles. Jednak pomimo wszystkich tych osiągnięć, mówi, że „najlepszym wyczynem, jaki może sobie wyobrazić”, jest bycie mamą czwórki dzieci.

Dominique Dawes wyszła za mąż w 2012 roku za Jeffa Thompsona, katolickiego nauczyciela. Razem mają czworo dzieci poniżej czwartego roku życia: Kateri, Quinn oraz bliźniaki - Lincolna i Dakotę. Od tamtego czasu Dawes sama przeszła na katolicyzm i wielokrotnie mówiła o wpływie jej wiary i rodziny na jej życie. „Mój dzień zawsze zaczyna się od modlitwy, mój dzień zawsze kończy się modlitwą” – wyznała.

„Szczerze, czuję się bardzo pobłogosławiona małżeństwem i czuję się pobłogosławiona, że ​​mam piękne dzieci. Obecnie większość dnia spędzam głównie w domu z moimi dziewczynami. I mówię wszystkim, że jestem najbardziej wyczerpana, jak kiedykolwiek byłam i szczerze myślę, że łatwiej by było trenować do czwartej olimpiady niż robić to, co robię na co dzień, czyli co tysiące kobiet robi cały czas, ale jest to coś, czego nie doceniałam ani nie rozumiałam, dopóki sama tego nie doświadczyłam. To jest coś, na co czekam każdego ranka!”.

źródło: liveaction.org

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama