Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) zezwoliła na udostępnianie pigułek aborcyjnych przez Internet. Tabletki będą wysyłane pocztą, co oznacza, że kobieta do 10 tygodnia ciąży może zabić swoje dziecko, nie wychodząc z domu.
Decyzja dotyczy mifepristonu i została podjęta po walce sądowej. Wcześniej ten lek kobieta mogła otrzymać tylko po wizycie u lekarza. Wygrała argumentacja, że kobiety ryzykują zakażenie koronawirusem, odbierając pigułkę osobiście, a mogą ją zażyć w domu.
Ogłoszono dwie zmiany: usunięto „wymóg, aby mifepriston był dozowany tylko w określonych placówkach opieki zdrowotnej, w szczególności w klinikach, gabinetach lekarskich i szpitalach”, co oznaczało osobiste wydawanie leku, a także aby apteki, które wydają lek, miały odpowiedni certyfikat.
Grupy pro-life podkreślają, że tego rodzaju aborcje nie są bezpieczne dla kobiet. Zwolennicy aborcji natomiast wskazali, że środek ten jest rodzajem rozwiązania lub planu awaryjnego dla kobiet, chcących dokonać aborcji w stanach, które prawnie ją ograniczają.
W styczniu, pod administracją Trumpa, Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku FDA o przywrócenie wymogu dotyczącego osobistego otrzymania leku. Później, pod administracją Bidena, FDA ponownie ogłosiła zniesienie przepisu z powodu pandemii, twierdząc, że lek jest bezpieczny i że istnieje ryzyko zakażenie się COVID-19 w związku z wizytą w klinice.
Źródło: infocatolica.com