Amerykańska organizacja pediatryczna opublikowała raport z badań dotyczących zaburzeń tożsamości płciowej. Wynika z niego, że zdecydowana większość przypadków jest uleczalna tylko za pomocą terapii i nie ma potrzeby zmiany płci ani podawania leków hormonalnych.
Raport opublikowany przez American College of Pediatricians przedstawia wyniki 15 badań na grupie 103 osób, które miały zaburzenia tożsamości płciowej, w wieku od 12 roku życia do dojrzałości. Stosowano w nich psychoterapię, psychoanalizę i terapię grupową.
Badania obalają lewicową ideologię transpłciową, według której dysforia płciowa jest wrodzona i nieuleczalna. Podkreśla się przy tym, że nigdy nie przeprowadzano badania, które by mogło to udowodnić.
„Przez dziesięciolecia wielu badaczy i klinicystów zajmujących się transpłciowością promowało fałszywą ideologię: jeśli mężczyzna, kobieta lub dziecko twierdzi, że jest przedstawicielem płci przeciwnej lub wyraża żywe pragnienie «zmiany płci» poprzez interwencję hormonalną i chirurgiczną, to nie pozostaje nic innego, jak tylko «afirmowanie» i uwiarygodnienie ułatwienie przekonań i pragnień takiej osoby” – podaje raport.
Wszystkie badania opisane przez raport zakończyły się sukcesem. 73 proc. przypadków odnotowało całkowite powodzenie terapii, a pozostałe częściowe. Pacjenci pod wpływem terapii zaakceptowali swoją płeć biologiczną.
„Istnieją przekonujące dowody, że psychoterapia może być skuteczna w leczeniu dysforii płci. Psychologowie powinni oferować opiekę opartą na terapii poznawczo-behawioralnej pacjentom z problemami związanymi z «płcią», a inni lekarze powinni kierować tych pacjentów na taką opiekę” – piszą pediatrzy.
Według „Podręcznika diagnostycznego i statystycznego zaburzeń psychicznych” Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego aż 88% dziewcząt i 97,8% chłopców wyrasta z dysforii płci w wieku dorosłym. Badania wykazały, że w zdecydowanej większości przypadków zaburzenia tożsamości płciowej trwają tylko w wieku dojrzewania i można je wyleczyć bez stosowania środków farmakologicznych.
Pediatrzy zwracają też uwagę, że utwierdzanie młodych ludzi w ich zaburzeniach dotyczących płciowości prowadzi do stosowania farmakologii i zabiegów chirurgicznych zmiany płci, które często nie rozwiązują problemów, ale powodują trwałe zmiany w organizmie.
„Nie ma ani jednego długoterminowego badania, które wykazałoby bezpieczeństwo lub skuteczność blokerów dojrzewania płciowego, hormonów płciowych i operacji dla młodzieży uważającej się za transpłciową” – mówią pediatrzy. „Tłumienie normalnego dojrzewania płciowego, stosowanie powodujących choroby hormonów płciowych oraz chirurgiczne okaleczanie i sterylizacja dzieci to okrucieństwa, które należy zakazać, a nie opieka zdrowotna”.
24 stany zakazały w ostatnich latach terapii mającej na celu skorygowanie dysforii płciowej. Oznacza to, że psychologowie nie mogą świadczyć młodzieży pomocy psychologicznej mającej pomóc w identyfikacji z własną płcią.
Źródło: lifesitenews.com, Pch24.pl