Ks. prof. Waldemar Cisło: „Im dłużej trwa rosyjska agresja, tym większe jest ryzyko obojętności”

Pomoc Kościołowi w Potrzebie udaje się na Ukrainę. Wysiłek humanitarny w kraju, w którym toczy się wojna, musi być podejmowany stale i w sposób skoordynowany - temu ma służyć wizyta

Dyrektor sekcji polskiej Stowarzyszenia ks. prof. Waldemar Cisło wyjaśnia, że „na terenach wojny potrzeba ciągłego wysiłku humanitarnego, a im dłużej trwa rosyjska agresja, tym większe jest ryzyko obojętności”. Za wschodnią granicę trafi kolejny transport z pomocą humanitarną, tym razem sfinansowany przez IŁ Capital.

Od początku wojny na Ukrainie granicę z Polską przekroczyło prawie 6 mln uchodźców. „Zdaliśmy egzamin z uczynków miłosierdzia” – mówi ks. prof. Waldemar Cisło. Dyrektor sekcji polskiej PKWP przypomina, że kiedy w 2014 roku z okolic Mosulu w Iraku wypędzono 100 tys. ludzi, to trzeba było organizować dla nich obozy dla uchodźców. „W Polsce nie ma czegoś takiego, choć w kraju pozostało ok. 1,3 mln osób ze wschodu. Zawsze podkreślajmy wysiłek społeczeństwa i wielu rodzin, które przyjęły potrzebujących pod swój dach, dzieląc się z nimi tym, co mają” – zaznacza wykładowca UKSW.

Ks. prof. Cisło wyjaśnia, że w krajach, gdzie toczy się wojna, potrzeba ciągłego wysiłku humanitarnego. „Ci, którzy zostali na Ukrainie mają jeszcze gorszą sytuację, a pamiętajmy, że zawsze największymi ofiarami wojen są najbiedniejsi, czyli kobiety, dzieci i osoby starsze” – zaznacza dyrektor sekcji polskiej PKWP. Potwierdzają to przekazy medialne, jakie docierają ze wschodu. Wykładowca UKSW podkreśla, że „gdy dramat wojny dotykał Bliski Wschód i Afrykę, spotykało się to z mniej emocjonalnym przyjęciem”. „Teraz, kiedy cierpienie jest blisko nas, bo widzimy ludzi okaleczonych, zamordowanych, zaczynamy dopiero rozumieć, czym naprawdę jest wojna” – dodaje.

By uniknąć obojętności wobec Ukrainy, polska sekcja PKWP udaje się za wschodnią granicę. „Odwiedzimy polskie groby w Bykowni i innych miejscach, gdzie spoczywają zamordowani Polacy” – zauważa ks. prof. Cisło. Tłumaczy, że Polska doskonale zdaje sobie sprawę z tego, czym jest zdrada i co znaczy być pozostawionym samemu sobie. To doświadczenie – jak mówi – dziś dotyka Ukrainę, która rezygnowała z broni atomowej w zamian za gwarancję wielkich tego świata.

„Widzimy ile dziś warte były te deklaracje. Powinniśmy pytać, gdzie jesteś Berlinie, gdzie jesteś Paryżu, kiedy miliony ludzi potrzebują w Polsce środków na leczenie i naukę, a w pomocy uchodźcom nie otrzymaliśmy unijnego wsparcia, które świadczyłoby o jakiejkolwiek solidarności” – zauważa wykładowca UKSW.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie od początku wojny tylko z Wrocławia wysłało na Ukrainę pięć transportów ze wsparciem humanitarnym. Rozpoczynającej się wizycie PKWP za wschodnią granicą będzie towarzyszyć przekazanie kolejnej pomocy. IŁ Capital postanowiło zakupić żywność oraz środki higieny warte 10 tys. euro. Na miejscu ks. prof. Waldemar Cisło będzie też tam, gdzie już wcześniej docierały transporty. „Chcemy z bliska zobaczyć, jak pomoc dociera do potrzebujących” – podsumowuje dyrektor sekcji polskiej PKWP.

Biuro Prasowe PKWP Polska

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama