Do grona członków Papieskiej Akademii Życia została powołana ekonomistka Mariana Mazzucato. Jej nominacja budzi ogromne kontrowersje, ponieważ jest ona nie tylko zadeklarowaną ateistką, lecz także zwolenniczką legalnej aborcji.
Jak zauważył w swoim tekście Grzegorz Górny (wPolityce.pl), Mazzucato była bardzo aktywna w mediach społecznościowych, kiedy Sąd Najwyższy USA decydował o unieważnieniu prawa aborcyjnego. Podawała dalej i komentowała wpisy polityków i działaczy, nazywających aborcję prawem kobiet, opieką zdrowotną czy ratowaniem życia.
„Mimo głoszenia publicznie takich poglądów Mazzucato została członkiem Papieskiej Akademii Życia, a więc instytucji powołanej przez Stolicę Apostolską do walki o godność, nienaruszalność i świętość ludzkiego życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci” – pisze Górny.
Przytacza dwa fakty, które mogły wpłynąć na taką nominację. Pierwszy to zachwyt Mazzucato nad papieżem Franciszkiem. W 2016 roku napisała na Twitterze: „Jako ateista nigdy nie sądziłam, że będę tak bardzo kochała papieża. Co za gwiazda!”. Kobieta wychwalała papieża za poglądy dotyczące klimatu, ochrony środowiska, a także za krytykę Donalda Trumpa.
Drugi czynnik to zgoda Franciszka z poglądami Mazzucato dotyczącymi ekonomii. Wyrazem tego była publiczna pochwała jej książki „Wartość wszystkiego. Wytwarzanie i zawłaszczanie w globalnej gospodarce” w 2020 roku.
„Obopólny zachwyt nie wyjaśnia jednak decyzji Watykanu, dlaczego zażarta zwolenniczka aborcji została powołana do instytucji mającej z założenia bronić i promować prawo do życia każdej osoby ludzkiej” – pisze Górny i dodaje, że gdyby nominacja dotyczyła jakiegoś organu zajmującego się ekonomią, poglądy dotyczące życia czy wiary nie miałyby wielkiego znaczenia. W obszarze działania Papieskiej Akademii Życia „Mazzucato nie ma jednak żadnych kompetencji, zaś jej poglądy na temat ochrony życia pozostają w jaskrawej sprzeczności z celami instytucji, której członkiem właśnie została”.
Ta nominacja słusznie budzi wiele emocji. Osoba popierająca zabijanie nienarodzonych dzieci nie powinna zasiadać w gronie członków Papieskiej Akademii Życia. Jest to niestety pokazanie, że ochrona życia przestaje być ważna, a hasła pro-life to w ustach wielu – w tym wypadku nawet watykańskiej instytucji – tylko puste slogany.
Źródło: wPolityce.pl