„Pan pragnie, abyśmy jako jego uczniowie, jako Kościół, któremu on przebaczył stali się niestrudzonymi świadkami przebaczenia” – powiedział papież podczas Mszy sprawowanej na placu Spichlerzy we Florianie, tuż za murami La Valetty. Uczestniczyło w niej około 20 tys. wiernych reprezentujących również inne Kościoły chrześcijańskie oraz wyznania religijne. Homilia zawierała przesłanie wyzwolenia i zbawienia obecne w dzisiejszym Słowie Bożym.
Franciszek zwrócił uwagę, że Ewangelia piątej niedzieli Wielkiego Postu ma kilkoro bohaterów. Pierwszym jest lud Boży gromadzący się wokół Jezusa. Ten święty lud Boży wierny w poszukiwaniu Pana jest liczny i żywy również na Malcie. Ojciec Święty zauważył, że w szkole Jezusa znajdują się jednak puste miejsca, są osoby nieobecne. Należą do nich faryzeusze i uczeni w Piśmie, którzy uważają się za specjalistów od Pana Boga. To oni stają w postawie oskarżycieli wobec cudzołożnej, zagubionej kobiety. Ci ludzie odrzucają również samego Jezusa jako tego, który nie zachowuje prawa. Nalegają na ukamienowanie kobiety i demonstrują swoją pogardę dla jego współczucia. Papież zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo jakie stanowi dla religijności hipokryzja i obłuda, dlatego trzeba uważnie przyglądać się swojemu spojrzeniu na bliźniego i na samego siebie.
Papież – miłosierdzie jest sercem Boga
„Przez to, jak patrzymy na bliźniego: czy robimy to tak, jak pokazuje nam dzisiaj Jezus, czyli ze spojrzeniem miłosiernym, czy też w sposób osądzający, czasem nawet pogardliwy, jak oskarżyciele z Ewangelii, którzy stawiają się w roli obrońców Boga, ale nie dostrzegają, że znieważają braci i siostry – podkreślił Franciszek. – W rzeczywistości ten, kto wierzy, że broni wiary wskazując palcem na innych, może mieć wizję religijną, ale nie kieruje się duchem Ewangelii, ponieważ zapomina o miłosierdziu, które jest sercem Boga.“
Ojciec Święty stwierdził, że oskarżycielom kobiety brakowało prawdy serca. Nie mieli w sobie wewnętrznego ubóstwa, które jest najcenniejszym skarbem człowieka i otwiera go na zbawienie. Taką właśnie postawę przyjmuje cudzołożna kobieta, która odkrywa ze zdumieniem, że została rozgrzeszona przez Boga i otwiera się przed nią nowa przyszłość. Ta historia ukazuje nam, że każde napomnienie pozbawione miłości coraz bardziej pogrąża tego, kto je otrzymuje. Bóg natomiast zawsze pozostawia otwartą drogę do wyzwolenia. On pragnie, aby jego Kościół stawał się świadkiem przebaczenia. Nie ma takiego grzechu, który nie mógłby stać się okazją do rozpoczęcia nowego życia. Jezusa poznają ci, którzy doświadczają jego przebaczenia.
Papież – powracajmy do szkoły Ewangelii
„Dzisiaj to właśnie ta kobieta, która w swojej nędzy zaznała miłosierdzia i która wychodzi na świat uzdrowiona przebaczeniem Jezusa, sugeruje nam, jako Kościołowi, abyśmy wrócili do szkoły Ewangelii, do szkoły Boga nadziei, który zawsze zaskakuje – zaznaczył papież. – Jeśli będziemy Go naśladować, nie będziemy skłonni koncentrować się na potępianiu grzechów, lecz z miłością wyruszymy na poszukiwanie grzeszników. Nie będziemy liczyć obecnych, lecz wyruszymy w poszukiwaniu nieobecnych. Nie będziemy wracać do wytykania palcem, lecz zaczniemy słuchać. Nie będziemy odrzucać wzgardzonych, lecz będziemy patrzeć najpierw na tych, którzy są uważani za ostatnich. Tego właśnie uczy nas dzisiaj Jezus swoim przykładem. Pozwólmy się Jemu zadziwić. Przyjmijmy z radością Jego nowość.“