Papież: to akt duchowy, gest pełnego zawierzenia dzieci, które uciekają się do Matki

Swą homilię podczas nabożeństwa pokutnego Papież poświęcił sakramentowi spowiedzi. Nawiązał w niej jednak także do toczącej się wojny na Ukrainie, wyjaśniając jednocześnie sens aktu zawierzenia się Maryi, którego dokonał na zakończenie nabożeństwa.


W Bazylice Św. Piotra Papież Franciszek przewodniczył nabożeństwu pokutemu, połączonemu z aktem zawierzenia Matce Bożej całego świata, szczególnie Ukrainy i Rosji. Podkreślił, że w tych dniach, kiedy bomby niszczą domy Ukraińców, szczególnie potrzebujemy Boga, który jako jedyny usuwa zło, łagodzi urazy i przywraca sercom pokój.

Papież poświęcił swoją homilię sakramentowi pokuty i pojednania. Zaznaczył, że w centrum spowiedzi są nie nasze grzechy, ale Boże przebaczenie. Pojednanie jest przede wszystkim wyjściem miłosiernego Ojca ku nam, a nie tylko naszym krokiem skierowanym ku Bogu. „Odkryjmy spowiedź na nowo jako sakrament radości, gdzie zło, które nas zawstydza, staje się okazją do doświadczenia serdecznego uścisku Ojca. To jest właśnie sedno spowiedzi” – wskazał Franciszek.

Podkreślił, że na drodze przebaczenia zawsze towarzyszy nam Maryja, która podczas zwiastowania, będącego dla niej źródłem niepokoju, z ufnością powierza się Bogu. „Wystarczyło jej zapewnienie Boga – «nie lękaj się». Przylgnęła do Niego, tak jak my chcemy to uczynić tego wieczoru” – powiedział Papież.

„Często postępujemy odwrotnie: zaczynamy od naszych pewników i dopiero gdy je tracimy, idziemy do Boga. Matka Boża uczy nas natomiast, abyśmy zaczynali od Boga, ufając, że w ten sposób wszystko inne będzie nam dane (por. Mt 6, 33) – powiedział Ojciec Święty. – Zaprasza nas, abyśmy udali się do źródła, do Pana, który jest radykalnym środkiem przeciwko lękowi i złu, jakie niesie życie. Przypomina o tym piękna sentencja umieszczona na konfesjonale tu, w Watykanie, która zwraca się do Boga w następujących słowach: «Oddalić się od Ciebie to upaść, do Ciebie powrócić to powstać. Trwać w Tobie to żyć» (por. św. Augustyn, Soliloquium I, 3).“

Papież zauważył, że okrutna wojna, tocząca się na Ukrainie, powoduje śmierć i wywołuje u wszystkich przerażenie. „Mamy poczucie bezsilności i niewystarczalności. Trzeba, by nam też powiedziano: «nie lękaj się». Ale ludzkie uspokojenia nie wystarczają, potrzebujemy pewności Bożego przebaczenia” – powiedział Ojciec Święty.

„Sami nie jesteśmy w stanie rozwiązać sprzeczności historii ani sprzeczności naszych własnych serc. Potrzebujemy mądrej i łagodnej mocy Boga, którą jest Duch Święty. Potrzebujemy Ducha miłości, który rozprasza nienawiść, gasi urazę, wyplenia chciwość, budzi nas z obojętności. Potrzebujemy miłości Boga, ponieważ nasza miłość jest słaba i niewystarczająca – zaznaczył Ojciec Święty. – Prosimy Pana o wiele rzeczy, ale często zapominamy prosić Go o to, co najważniejsze i co On chce nam dać: Ducha Świętego, siłę, by miłować. Bo bez miłości, cóż zaoferujemy światu? Ktoś powiedział, że chrześcijanin bez miłości jest jak igła, która nie szyje: kłuje, rani, ale jeśli nie szyje, jeśli nie splata, jeśli nie jednoczy, jest bezużyteczny, nie jest chrześcijaninem. Dlatego z Bożego przebaczenia musimy czerpać moc miłości, tego samego Ducha, który zstąpił na Maryję.“

Franciszek podkreślił, że jeżeli chcemy, aby świat się zmienił, to przede wszystkim muszą zmienić się nasze serca. „W jej sercu nie ma śladu zła i dlatego z Nią Bóg mógł rozpocząć nową historię zbawienia i pokoju. Bóg zmienił historię, pukając do Serca Maryi” – powiedział Papież.

„I dzisiaj także my, odnowieni Bożym przebaczeniem, pukamy do tego Serca. W łączności z biskupami i wiernymi całego świata pragnę uroczyście zanieść do Niepokalanego Serca Maryi to wszystko, co przeżywamy: ponowić poświęcenie Jej Kościoła i całej ludzkości oraz poświęcić Jej w sposób szczególny naród ukraiński i rosyjski, które z synowską czułością czczą Ją jako swoją Matkę – powiedział Ojciec Święty. – Nie chodzi o formułę magiczną, lecz akt duchowy. Jest to gest pełnego zawierzenia dzieci, które w utrapieniu tej okrutnej i bezsensownej wojny, zagrażającej światu, uciekają się do Matki, zanosząc do Jej Serca strach i ból, powierzając Jej samych siebie. Jak przestraszone dzieci, które biegną do matki szukając ochrony. Jest to złożenie w tym przejrzystym, nieskażonym Sercu, w którym odbija się Bóg, cennych dóbr braterstwa i pokoju, wszystkiego, co posiadamy i czym jesteśmy, aby Ona, Matka, którą dał nam Pan, broniła nas i strzegła.“

« 1 »

reklama

reklama

reklama