Potrzeba suplikacji! „Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas, Panie!”

Nie powinny milknąć suplikacje. Wydaje się, że coraz mniej tej modlitwy w kościołach niż na początku wojny w Ukrainie. Nie ustawajmy!

„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka!” (J 14,27). W tych czasach szczególnego niepokoju, trzeba nam, chrześcijanom, nieustannie przypominać sobie o tych słowach Jezusa. On daje pokój prawdziwy. Nie taki, jaki chce wynegocjować świat. On przynosi pokój serca.

I o ten pokój powinniśmy się nieustannie modlić. Bo to w ludzkich sercach zaczyna się prawdziwy pokój. Nie powinny milknąć dziś suplikacje. Jakoś tak coraz mniej tej modlitwy w kościołach, niż na początku wojny w Ukrainie. Kiedy Rosja zaatakowała ten kraj, suplikacje były po każdej Mszy św., w wielu kościołach. Obecnie słychać coraz więcej głosów, że w tej, czy w tamtej parafii przestano się modlić suplikacją. Dlaczego?

Nie przerywajmy suplikacji. „Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie!”. Suplikacja to modlitwa, która przynosi ukojenie w czasach lęku, pewność w czasach niepewności, spokój w czasie zagrożenia...

Nie ustawajmy. 

źródło Youtube: Teobańkologia

« 1 »

reklama

reklama

reklama