Premier Kanady obiecuje wsparcie dla Amerykanek, które pragną dokonać aborcji

Premier Kanady Justin Trudeau jest jawnym zwolennikiem aborcji. Tym razem nie zawahał się wmieszać w sprawy sąsiedniego kraju i zadeklarował wsparcie swojego kraju, aby pomóc w promowaniu dostępu do aborcji w Stanach Zjednoczonych.

„Dopilnujemy tego, aby nadal będziemy walczyć o lepsze zdrowie i prawa reprodukcyjne na całym świecie. Kiedyś oznaczało to uczestnictwo w walce o zdrowie i prawa reprodukcyjne na globalnym południu. Teraz będziemy pomagać w Stanach Zjednoczonych, jeśli zajdzie taka potrzeba” – oznajmił Trudeau dziennikarzom w siedzibie ONZ.

Według premiera Kanady dostęp do aborcji jest tym, czego pragną kobiety na całym świecie. „Widzimy w Stanach Zjednoczonych próby cofnięcia praw, o które kobiety walczyły przez pokolenia. To, że są młode dziewczyny dorastające w Stanach Zjednoczonych, które będą miały mniej praw do własnego ciała niż ich matki, jest tym, co wzbudza niepokój wśród Kanadyjczyków, Amerykanów i ludzi na całym świecie” – powiedział Trudeau. Zastanawiające, w czyim imieniu wypowiada się kanadyjski polityk – bo z pewnością nie w imieniu większości obywateli, ale raczej – głośnych lewicowych aktywistów, którzy pragnęliby, aby ich krzykliwe wypowiedzi uznano za głos ludu.

Trudeau nie podał szczegółów na temat tego, jaką konkretnie „pomoc” Kanada mogłaby zaoferować amerykańskim kobietom poszukującym dostępu do aborcji.

Na pytanie reportera, który poprosił go o wyjaśnienie stanowiska w sprawie późnych aborcji (tj. dokonywanych w praktyce niemal do momentu porodu), odpowiedział, że to od lekarza zależy, czy taka aborcja będzie dopuszczalna, czy nie. Tym samym uniknął odniesienia się do istotnych kwestii etycznych związanych z aborcją w przypadku płodu, który zdolny jest do samodzielnego przeżycia poza łonem matki (dotyczy to w szczególności aborcji dokonywanych po 22 tygodniu ciąży).

Trudeau kontynuował: „w Kanadzie jednoznacznie popieramy prawo kobiet do wyboru. Jest to fundamentalny dogmat wolności. Jest to podstawowa zasada naszego społeczeństwa. Stoimy w obronie praw kobiet”. Ta narracja, w oczywisty sposób negująca prawa dziecka, jego fundamentalne prawo do życia, jest jak mantra powtarzana przez lewicowych polityków.

Premier Kanady już wcześniej dał się poznać jako zdecydowany zwolennik aborcji. W czerwcu nazwał obalenie wyroku w sprawie Roe v. Wade przez Sąd Najwyższy USA czymś „przerażającym”. „Żaden rząd, polityk ani mężczyzna nie powinien mówić kobiecie, co może, a czego nie może zrobić ze swoim ciałem” – twierdził we wpisie zamieszczonym na Twitterze.

Jeśli chodzi o politykę proaborcyjną w Kanadzie, Trudeau niemal podwoił środki przeznaczone na roczne finansowanie aborcji, a także wstrzymał finansowanie opieki nad dziećmi w prowincji Nowy Brunszwik, ponieważ odmówiła ona finansowania prywatnych placówek aborcyjnych.

 

Źródło: liveaction.org

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama