W Ukrainie dziś obchodzony jest Dzień Godności i Wolności. Święto to zostało ustanowione dekretem prezydenckim w 2014 roku na cześć początku dwóch znaczących i dramatycznych wydarzeń we współczesnej historii Ukrainy: Pomarańczowej Rewolucji z 2004 roku i Rewolucji Godności w 2013 roku. Z okazji tego dnia we wszystkich miejscowościach Ukrainy odbędą się tradycyjnie modlitwy, składanie kwiatów, nabożeństwa żałobne w kościołach. W Kijowie odbędzie się nabożeństwo modlitewne w alei Bohaterów Niebiańskiej Sotni.
To właśnie 21 listopada 2013 roku rozpoczęły się pierwsze akcje protestacyjne ukraińskiego społeczeństwa w odpowiedzi na decyzję ówczesnych władz o zatrzymaniu kursu na integrację europejską i anulowaniu procesu przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a Unią Europejską (UE). Naruszenie prawnie zapisanych priorytetów polityki zagranicznej Ukrainy, jakim była umowa stowarzyszeniowa między Ukrainą a UE, wywołało oburzenie wśród Ukraińców.
Dla społeczeństwa ukraińskiego stało się oczywiste, że kraj ten szybko zmierza w kierunku całkowitego autorytaryzmu z jego lekceważeniem podstawowych praw człowieka, totalną korupcją, arbitralnością organów ścigania, represjami i terrorem. To właśnie zmusiło Ukraińców do wyjścia na ulice Kijowa, a potem innych miast Ukrainy.
Rozwój wydarzeń był dynamiczny i dramatyczny, od pokojowych zgromadzeń studentów do masowych wieców, płonących opon, "koktajli Mołotowa" i kostki brukowej, które stały się bronią w rękach protestujących. Ale najtragiczniejsze było to, że tym razem, w przeciwieństwie do wydarzeń z pomarańczowej rewolucji, obrona godności i wolności kosztowała Ukraińców 106 zabitych i ponad 2 tys. rannych. A to była tylko cena za 3 miesiące Euromajdanu. Wiosną 2014 roku rozpoczęła się agresja militarna Rosji, której towarzyszyła okupacja Krymu i niektórych terytoriów obwodów donieckiego i ługańskiego.
W Dniu Godności i Wolności prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił się z przesłaniem do narodu ukraińskiego. „Możemy zostać bez pieniędzy. Bez benzyny. Bez ciepłej wody. Bez światła. Ale nie bez wolności” – stwierdził Zełenski i przypomniał: „Zapłaciliśmy i nadal płacimy bardzo wysoką cenę za wolność. I nigdy nie zapomnimy tych wszystkich, którzy oddali życie za Ukrainę. I nigdy nie wybaczymy tym wszystkim, którzy odebrali im życie i chcieli pozbawić nas wolności. Ale najważniejsze jest to, że nikomu się nie udało i nigdy się nie uda”.
„Wszyscy. Różni ludzie. Ale Ukraińcy i ukraińskie kobiety. Obrońcy i obrończynie. Każdy to wie: trzeba być godnym, nie poddawać się. Bo Ukraińcy nie są przyzwyczajeni do poddawania się. Bo mają godność. A co za tym idzie - wolność!” – podkreślił prezydent i dodał: „Pozostaje to bez zmian. Pokonamy wszystko. Pokonamy. Przetrwamy. Wygramy!”
Obchody Dniu Godności i Wolności odbywają się dziś na Placu Niepodległości w Kijowie. „Gdzie zawsze broniliśmy godności i wolności. Na granicie, na barykadach podczas Pomarańczowej Rewolucji i Rewolucji Godności. Gdzie świętowaliśmy 30 rocznicę niepodległości Ukrainy. A gdzie będziemy świętować Dzień Zwycięstwa Ukrainy” – powiedział prezydent Ukrainy.
Dzień Godności i Wolności stał się swoistym następcą Dnia Wolności, który był obchodzony na cześć pomarańczowej rewolucji od 2005 do 2011 roku 22 listopada, ale później został zniesiony.
tom (KAI/RISU) / Kijów