Kościół w DR Konga i okolicy wdzięczny za wizytę Papieża

Odwiedzenie przez Franciszka Demokratycznej Republiki Konga stanowiło moment łaski dla tego kraju i jego okolic. Wskazują na to świadectwa i reakcje wiernych z całego regionu. Kościół hierarchiczny oraz świeccy wspólnie docenili obecność i nauczanie Papieża.

Jak wskazał Radiu Watykańskiemu młody katecheta Paul, Ojciec Święty rzeczywiście przemawiał do serc zebranych słowami, w których każdy mógł znaleźć przesłanie dla siebie.

„Zapamiętam, że mieliśmy do czynienia z pasterzem niestrudzonym, pomimo swojego wieku. Pasterzem, który mówił do wszystkich. Każdy znalazł coś dla siebie w jego przesłaniu, począwszy od naszych przywódców politycznych, naszych przywódców religijnych po nas samych, zwykłych ludzi, a zwłaszcza nas, młodych ludzi. W jego przemówieniach czy w jego nauczaniu dostrzegliśmy, że wzywał nas wytrwale do nadziei pomimo cierpienia oraz do zachowania tej radości, a także do tego, byśmy czuli się braćmi między sobą, zwłaszcza w kontekście kraju, który jest podzielony: żebyśmy potrafimy odsunąć czy odłożyć na bok nasze niedoskonałości w celu podjęcia tego wysiłku wspólnego życia – zauważył Paul. – Odebrałem to nauczanie w sposób bardzo osobisty, bo miałem wrażenie, iż słyszę Franciszka mówiącego wprost do mnie, szczególnie wtedy, kiedy nawiązał do czwartego palca, czyli palca serdecznego. Zauważył, że najistotniejsze rzeczy w życiu przychodzą z dużym wysiłkiem, z bólem. Ale też powinniśmy włożyć w to dużo wyrozumiałości, abyśmy mogli się tam dostać. Nawiązał do palca serdecznego, który nosi obrączki, więc szczególnie odnosił się do miłości, i moim zdaniem ta metafora, razem z metaforą diamentu były naprawdę bardzo wymowne i myślę, że do końca życia nigdy ich nie zapomnę.“

Z wdzięcznością za wizytę Ojca Świętego wypowiedział się również kongijski biskup, Donatien Bafuidinsoni Maloko-Mana. Zauważył on, iż Kościół hierarchiczny także wyciągnie owoce z wydarzeń ostatnich dni.

„Bardzo mi się spodobało, gdy papież nawiązał do bp. Christophe'a Munzihirwa, który stanowi dla nas wzór, nie tylko jako hierarcha, ale jako współbrat jezuita. I jeśli chodzi o nasze zaangażowanie jako episkopatu, to musimy nauczyć się honorować takie osoby, bo praktycznie jesteśmy głosem cierpiącej populacji. Więc jeśli lud nie potrafi mówić, to my musimy mówić za niego – wskazał bp Bafuidinsoni. – Myślę, że to właśnie trzeba robić, a także, że nasz episkopat już to robi i to czasem za cenę jakiejś destrukcyjnej krytyki, a nawet otrzymując za to obelgi. Ale wykonujemy naszą pracę, ponieważ jesteśmy po to, by chronić naszych ludzi, bronić ich przed niesprawiedliwością, której doświadczamy i działać wobec wszystkich potrzeb w naszym kraju. Przeżywamy niewyobrażalne rzeczy. Cieszę się też i raduję, że jestem, jak to się mówi, biskupem peryferii i, jak nas prosi papież, że idziemy na peryferie, nie tylko na peryferie serc, ale także na peryferie geograficzne. I to właśnie tam widzimy prawdziwe realia tego kraju, całą niesprawiedliwość i wszystko inne.“

Do Demokratycznej Republiki Konga na spotkanie z Franciszkiem przyjechali również ludzie z innych pobliskich krajów. Patrząc na skomplikowaną i niestabilną sytuację między niektórymi z owych państw, tym cenniejsze jawi się odczytanie papieskich słów jako skierowanych do całego regionu, na co wskazał arcybiskup Kigali w Rwandzie, kard. Antoine Kambanda.

„Jest to również przesłanie dla naszych rodaków. Przyszliśmy także, aby dać świadectwo naszemu braterstwu, a przesłanie papieża dało nam mocne wskazania na temat przebaczenia. To jest duszpasterstwo, którego doświadczyliśmy w Rwandzie. Boże przebaczenie pozwala nam na pojednanie z samymi sobą, co dokonuje się poprzez oczyszczenie naszej pamięci – powiedział kard. Kambanda. – I uzyskując taki pokój, możemy również pojednać się z innymi. Bo cierpienie czasem tworzy bardzo trudny stan umysłu. Nawet stawiamy się w konflikcie z sąsiadem, który ostatecznie nie ma nic wspólnego z cierpieniem. Ale kiedy jesteśmy pojednani z samymi sobą i z Bogiem, wtedy jednamy się z innymi. A też my sami wiele wycierpieliśmy, więc rozumiemy cierpienie naszych kongijskich kolegów.“

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama