Ks. John J. Hollowell podjął wielkie cierpienie w intencji ofiar nadużyć. I doświadczył cudu!

Ks. John J. Hollowell poprosił Boga o krzyż, który mógłby nieść w intencji ofiar nadużyć seksualnych dokonanych przez duchownych. Kiedy zachorował na raka mózgu, niemiłosiernie cierpiał. Bóg jednak go nie opuścił w chorobie. W Lourdes ks. John doświadczył cudu i został... uzdrowiony.

Pięć lat temu zaczęły wychodzić na światło dzienne kolejne skandale z udziałem osób duchownych w USA. Kiedy ks. John J. Hollowell się o nich dowiedział, zacząć to bardzo przeżywać. Płakał w konfesjonale. Odczuwał ból duszy. Bolało go to, co musiały czuć ofiary. Bolało go to, że to się działo w Kościele. Że to jego koledzy...

Nie mógł się z tym pogodzić. Poruszony ogromem cierpienia ofiar, postanowił świadomie wziąć na siebie część ich krzyża. Na modlitwach prosił Boga, aby dał mu krzyż, który mógłby nieść w intencji ofiar nadużyć.

Pół roku później ks. John zachorował. Diagnoza? Rak mózgu. Niezwykle złośliwy. Po poznaniu „wyroku", ksiądz napisał w Internecie: „Czuję, że to jest ten krzyż i chętnie go przyjmuję. Chciałbym mieć listę ofiar nadużyć ze strony księży, za które mógłbym się codziennie modlić. Chciałbym zadedykować każdy dzień tej rekonwalescencji/chemii/radioterapii 5-10 ofiarom i - jeśli to możliwe - chciałbym nawet napisać do nich notatkę informującą o moich modlitwach za nich".

Ks. Jonathan Meyer, który dobrze zna ks. Johna, mówi, że postawa współbrata nie jest dla niego zaskoczeniem. Stwierdził, że to ksiądz o bardzo dobrym sercu, którego dotyka mocno cierpienie innych ludzi. Dodał, że poszedł śladem swoich autorytetów, którzy również nie bali się brać na siebie krzyża: św. Jana od Krzyża, św. Jana Vianneya i św. Jana Pawła II.

Jak czytamy na stronie gosc.pl, „po kilku operacjach, chemioterapii i radioterapii guz zachował 80 proc. początkowej objętości. Ks. John oddał wtedy Bogu nie tylko swe zdrowie, ale i życie, jeśli Bóg będzie chciał je przyjąć".

Kilka dni temu pojawiło się nagranie na kanale ks. Johna na YouTube. Na nagraniu ks. John mówi o swojej pielgrzymce do Lourdes, po której... guz całkowicie zniknął. Napisało już o tym LifeSiteNews. Bóg przyjął ofiarę ks. Johna, ale nie chciał go jeszcze zabierać z tego świata.

Dla osób, które znają angielski, umieszczamy wspomniane nagranie:

źródło: gosc.pl; Father John Hollowell, youtube.com; crux/lifesitenews

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama