Opat ławry Peczerskiej w Kijowie aresztowany pod zarzutem podżegania do nienawiści

Opat ławry Kijowsko-Pecherskiej związany z Ukraińskim Kościołem Patriarchatu Moskiewskiego trafił do aresztu domowego.

Metropolita Pawło z Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego ma zakaz opuszczania domu przez 60 dni, do 30 maja, donosi Risu.ua. Aby zapewnić przestrzegania warunków wyroku, opat musi nosić elektroniczną bransoletkę.

Opat peczerskiej ławry oskarżony jest o podżeganie do nienawiści i usprawiedliwianie inwazji Rosji na Ukrainę, jak pisze Katholisch.de. Jego dom został przeszukany w sobotę, a ukraińskie służby bezpieczeństwa wręczyły mu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Metropolita zaprzecza wszystkim oskarżeniom. Jednak według Katholisch.de opat już od lat budzi kontrowersje ze względu na swoje prorosyjskie przesłania.


Działania przeciwko opatowi Ławry Kijowsko-Percherskiej mają miejsce w czasie kontrowersji wokół klasztoru. Rząd Ukrainy nakazał niedawno mnichom związanym z patriarchatem moskiewskim (UKPPM) opuszczenie terenu, który jest własnością państwa ukraińskiego. Do tej pory nie zrobili tego, a przedstawiciele UKPPM złożyli pozew o obalenie decyzji rządu.
Obecnie jednak Sąd Gospodarczy w Kijowie odrzucił ich pozew. Minister Kultury i Polityki Informacyjnej ogłosił decyzję, która jest również udokumentowana w orzeczeniach sądowych, jak donosi Ukraińska Prawda.
Sędziowie uzasadnili swoją decyzję, wskazując, że „powód nie był w stanie udowodnić lub uzasadnić twierdzeń, że w przypadku eksmisji UKPPM z Ławry istniało zagrożenie zniszczenia lub uszkodzenia nieruchomości, przekazania osobom trzecim własności i użytkowania, udzielenia innym organizacjom religijnym pozwoleń na odprawianie nabożeństw oraz naruszenia praw obywateli Ukrainy do wolności wyznania i mieszkania”.

Według prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego eksmisja UKPPM jest „krokiem do wzmocnienia duchowej niezależności naszego państwa, do ochrony naszego społeczeństwa przed starą i cyniczną manipulacją religią przez Moskwę”. Prezydent wypowiedział te słowa w ubiegłą środę w przesłaniu wideo. Jednocześnie obiecał, że będzie podtrzymywał i bronił wolności religijnej na Ukrainie.

Arcybiskup Eustracjusz Zoria, rzecznik Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU, niezależnego od Moskwy) zaznacza, że „ławra Kijowsko-Peczerska jest jednym z kluczowych symboli ukraińskiej historii, tożsamości, kultury i identyfikacji religijnej. Moskwa, która przez długi czas kontrolowała to miejsce, wykorzystywała je do kontrolowania duszy ukraińskiego narodu. Był to dla Rosji instrument wpływu na Ukrainę o ogromnej sile”.

2 kwietnia kilkaset osób wzięło udział w akcji protestacyjnej wobec Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKPPM) 2 kwietnia przed kompleksem Ławry Kijowsko-Pieczerskiej. Zgromadzeni, w większości młodzi ludzie z flagami ukraińskimi, skandowali hasła antyrosyjskie oraz wymierzone w UKPPM – działania te jednak nie były inspirowane przez władze PKU, które wzywały uczestników protestu do zachowania spokoju i porządku.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama