W centrum Manhattanu, naznaczonego przez chaotyczną pogoń za szczęściem, powstaje pierwsza kaplica wieczystej adoracji.
Jej otwarcie planowane jest na czerwiec tego roku. Nie chcemy po prostu ustawić ołtarza z podstawą, lecz pragniemy, aby było to miejsce, gdzie ludzie doświadczą Boga także przez piękno wnętrza – mówi o. Boniface Endorf OP, odpowiedzialny za projekt.
Dominikanin tłumaczy, że ze względu na wystrój kościoła św. Józefa, przy którym powstaje kaplica, zdecydowano się na połączenie elementów neoromańskich z klasycznymi. Mozaiki przybędą aż z Madrytu. Z inicjatywą zbudowania kaplicy wieczystej adoracji wyszedł arcybiskup Nowego Yorku. Choć, jak dodaje o. Endorf, początki nie były łatwe i musiał pomóc Duch Święty.
„Zbliżała się Wielkanoc i nie otrzymywałem zbyt wielu odpowiedzi. Jednocześnie zajmowały mnie przygotowania do Triduum. Zaraz po świętach pomodliłem się tymi słowami: „Boże, jeśli chcesz, żeby to się stało, pomóż mi zebrać pieniądze. [Bo obecnie] biję głową o mur”. W poniedziałek zadzwoniono do mnie i otrzymałem dużą darowiznę. I tak codziennie, przez cały tydzień. Dzwonili ludzie, których nigdy wcześniej nie spotkałem. Dowiedzieli się o projekcie pocztą pantoflową. W tym tygodniu zebraliśmy ponad połowę koniecznej sumy. Mam nadzieję, że ludzie w tej kaplicy spotkają się z Bożym miłosierdziem i zostaną przemienieni. Dowiedzą się, iż są kochani przez Boga i zwrócą swoje życie ku Niemu, znajdując radość, dla której Pan ich stworzył. To w pewien sposób sprzeczne z kulturą Nowego Jorku, miasta tak zajętego i pełnego zmagań. Jednak owe dążenia podtrzymuje [przecież] naturalny ludzki pęd ku szczęściu. Mieszkańcy szukają tego, co ich zdaniem uczyni ich szczęśliwymi i każdy ma swoją własną wizję takich rzeczy. Umieszczając tam kaplicę, dajemy im możliwość znalezienia czegoś rzeczywiście przynoszącego pokój ich duszom. Bo tak naprawdę pragniemy świętości i przemieniające spotkanie z Bożym Miłosierdziem pozwoli mieszkańcom znaleźć ostateczne spełnienie ich pragnień.“