Socjalizm to ideologia, która jest „wrogiem krzyża”, podkreślił bp José Munilla z Hiszpanii podczas konferencji zorganizowanej przez Katolickie Stowarzyszenie „Advocates”. Jako chrześcijanie nie możemy iść za modnymi światowymi ideami, bo mamy znacznie lepszy drogowskaz. To Chrystusowy Krzyż, pokazujący prawdziwe źródło cierpienia – grzech i wskazujący drogę do jego odkupienia.
Podczas wystąpienia zatytułowanego „Myślenie i działanie w czasach niepewności”, bp Munilla wskazał, że „nie możemy stawić czoła temu atakowi i systematycznemu narzucaniu nowego społeczeństwa jedynie poprzez krytykę i nowe przywództwo polityczne, ale raczej potrzebny jest ruch nawróconych. Wyjdziemy z tego kryzysu tylko poprzez odnowę świętości”.
Drogą do szczęścia nie jest odrzucenie krzyża, ale wręcz przeciwnie: przyjęcie go, bo „bez krzyża nie ma chwały; wielkim błędem jest tworzenie dychotomii między krzyżem a szczęściem; krzyż prowadzi nas do chwały”.
W tym kontekście opisał socjalizm jako „ideologię, która jest wrogiem krzyża”, której nurty socjologiczne i polityczne stały się „grobem narodów, w którym «państwo opiekuńcze» rozwiązuje wszystkie problemy”, nie wymagając poświęcenia i zaangażowania jednostek. To fałszywa wizja: państwo nie rozwiąże żadnych problemów za ludzi, gdy oni sami nie będą chcieli zmierzyć się z nimi.
Zwodnicze obietnice składane przez socjalistycznych polityków prowadzą do kryzysu antropologicznego, głęboko zaburzonej wizji człowieka i społeczeństwa. To, co jest słabością i grzechem podnosi się do rangi prawa, sprzecznego z naturą człowieka.
Odpowiedzią na poczucie egzystencjalnej pustki nie może też być ideologia konsumpcjonizmu. Nie da się wewnętrznego głodu, pragnienia sensu życia zapełnić rzeczami materialnymi:
„próbujemy zrekompensować wewnętrzną pustkę człowieka konsumpcjonizmem i materializmem; uciekając od uczuciowego zaangażowania i otwarcia się na dar życia; a cierpienie jest traktowane jako coś niezgodnego z ludzką godnością: Ten świat tak bardzo cierpi, bo nie chce cierpieć, bo ucieka od krzyża Chrystusa”.
Hadjadj: trzeba stawiać czoła niepewności
Na potrzebę jasnej odpowiedzi na pytanie o sens życia w świecie, który kwestionuje wszystko, tworząc atmosferę nieustannej niepewności zwrócił uwagę kolejny mówca, francuski filozof Fabrice Hadjadj. Nie możemy być bierni, być tylko widzami i zadowalać się kontestacją i narzekaniem.
Podjęcie wyzwania stawianego przez współczesną nihilistyczną kulturę staje się kwestią życia i śmierci. Oznacza ono, że uznajemy fakt egzystencjalnego bólu i cierpienia zamiast go negować czy zasłaniać jakimiś ideami społecznymi. To początek drogi „uzdrowienia duszy”.
Nie można też negować lęku, który nosimy w sobie. To strach przed śmiercią, ale przede wszystkim obawa, czy zdołamy sprostać życiowemu wyzwaniu.
Podjęcie wyzwania, jakie niesie ze sobą życie, stawienie czoła lękowi i nihilizmowi to pójście pod prąd temu, co proponuje obecna postmodernistyczna Europa. Szczególnie ostrym przejawem tej postmodernistycznej mentalności jest wprowadzanie aborcji i eutanazji do konstytucji. Równie groźny jest kult własnego „ja”, absolutyzacja indywidualnej wolności i oddzielenie jej od wyższych wartości.
Ayaan Hirsi: Im mniej chrześcijaństwa, tym większy kryzys
W konferencji wzięła również udział działaczka na rzecz praw człowieka Ayaan Hirsi Ali, która podkreśliła, że „im mniejsza obecność chrześcijaństwa w społeczeństwie”, tym większy kryzys społeczny na Zachodzie.
W swojej prezentacji zatytułowanej „Free to Seek the Truth” Hirsi wyjaśniła, że wielokulturowość i globalizacja to „dwie strony tego samego medalu”. Mamy do czynienia z powrotem do mentalności plemiennej („retrybalizacja”), wraz z rozwojem grup tożsamościowych, „które nie odczuwają lojalności wobec kraju, który nazywają domem”. Jednocześnie następuje zanik zestawu wspólnych wartości, fragmentacja społeczeństwa oraz sprowadzanie wszystkich kwestii politycznych do kategorii etnicznych i rasowych. To nie prowadzi do rozwiązywania problemów społecznych, ale jeszcze bardziej je pogłębia.
Jako przykłady takich pogłębiających się problemów Hirsi wskazała:
„przerażające ograniczenia wolności słowa, religii i odrodzenie [społecznie] akceptowalnego i uzasadnionego rasizmu wobec białych i Żydów w Europie i Ameryce w imię «intersekcjonalnej sprawiedliwości społecznej»”.
Ostrzegła również przed rozprzestrzenianiem się „pseudoreligii, które przedstawiają się jako równe lub wyższe od samego chrześcijaństwa”, a także przed atrakcyjnością „idei, które kwestionują rzeczywistość”, takich jak „istnienie wielu płci”.
Tendencje te, jej zdaniem, stwarzają coraz większe trudności w nauczaniu dzieci różnicy między dobrem a złem. Na uniwersytetach poszukiwanie prawdy jest zastępowane „rozwojem narracji”, a praca nad sobą, doskonalenie samego siebie traktowane jest jako coś niewłaściwego, sprzecznego z ideą „różnorodności”. Zamiast walczyć ze słabością, grzechem i własnymi niedostatkami określamy je mianem „różnorodności” i domagamy się od innych, aby akceptowali to wszystko w imię „inkluzywności” i „tolerancji”.
Chrześcijanie nie mogą przyjmować takiej mentalności. Jak podkreśla Hirsi
„musimy odzyskać silne i wiarygodne chrześcijaństwo. Kościoły muszą przestać przyjmować każdą nową modę i ożywić prawdziwe przesłanie i nauki Chrystusa”.
Wezwała również do „przeciwstawienia się trwającemu spadkowi demograficznemu” w Europie poprzez zachęcanie młodych ludzi do zawierania małżeństw i zakładania rodzin. Wezwała również szkoły, uniwersytety i sztukę do uznania „ich roli w promowaniu chrześcijańskiego etosu, który doprowadził do powstania instytucji, które sprawiają, że Zachód jest niezwykły”.
„Żadna z tych zmian nie może zostać osiągnięta, jeśli nie będziemy się organizować, uczestniczyć i mobilizować, aby osiągnąć silną większość, która uczestniczy i działa. Tylko poprzez odzyskanie poczucia jedności opartej na wspólnych wartościach, a nie na różnicach, będziemy w stanie budować silniejsze i bardziej spójne społeczeństwa w tych niepewnych czasach” – podsumowała.
Źródło: CNA
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.