Deputowani z separatystycznego regionu Mołdawii skierowali do Rosji prośbę o „obronę” przed „wzmocnioną presją” ze strony Kiszyniowa.
O sprawie poinformował mołdawski portal NewsMaker. Naddniestrze jest regionem Mołdawii, który od lat 70. należał bezpośrednio do Związku Sowieckiego. Po upadku komunizmu Naddniestrze ogłosiło niepodległość, której nie uznaje żaden kraj świata, nawet Rosja. W 1992 r. Mołdawia usiłowała siłą przywrócić swoją kontrolę nad regionem, ale jej interwencja została powstrzymana przez rosyjskie wojska, które stacjonują w Naddniestrzu do dziś. Region jest uzależniony ekonomicznie od Rosji i uchodzi za punkt zapalny na mapie Europy.
Teraz podczas Nadzwyczajnego Kongresu Deputowanych władze Naddniestrza zaapelowały do Rosji o obronę. Delegaci zebrani w sali, w której na wielkim ekranie wyświetlano symbol sierpa i młota oskarżyli Mołdawię o presję gospodarczą sprzeczną z „europejskimi zasadami i standardami ochrony praw człowieka i wolnego handlu”. Apel wystosowano również do ONZ, Parlamentu Europejskiego oraz Czerwonego Krzyża.
Postępowanie lokalnych władz wzbudziło obawy o możliwość interwencji Rosji w Mołdawii. Podobny scenariusz rozważano krótko po rozpoczęciu w 2022 r. pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, ale wtedy nie doszło do zajęcia Naddniestrza.
Źródła: x.com, niezalezna.pl, gosc.pl