Dziennikarze śledzący sprawy watykańskie powinni zanurzyć się w naturę i ducha faktów, którym poświęcają swoją posługę. Nie mogą kierować się kryteriami klasyfikującymi sprawy Kościoła zgodnie z kategoriami świeckimi i politycznymi, które deformują te sprawy – powiedział papież Franciszek.
Słowa te padły podczas audiencji dla członków Międzynarodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Akredytowanych przy Watykanie.
Ojciec Święty wielokrotnie dziękował dziennikarzom za ich pracę, która jest podobna do powołania lekarza, służąc leczeniu ludzkości z jej chorób i zachęcał, by pamiętali o tym powołaniu. „Jakże bardzo potrzeba poznawania i opowiadania z jednej strony, i jak wielka jest potrzeba pielęgnowania bezwarunkowej miłości do prawdy z drugiej!” – zaznaczył Franciszek.
Papież wyraził dziennikarzom wdzięczność nie tylko za to, co piszą i przekazują, lecz także za ich wytrwałość i cierpliwość w śledzeniu wiadomości płynących ze Stolicy Apostolskiej i Kościoła dzień po dniu, opowiadając o instytucji, która wykracza poza „tu i teraz” i nasze własne życie. Przypominając słowa św. Pawła VI zauważył, że istnieje „sympatia, szacunek i zaufanie” dla tego, czym są i co czynią dziennikarze opisujący działalność Watykanu. Ich praca polega na opowiadaniu o drodze Kościoła, na budowaniu mostów wiedzy i komunikacji a nie podziałów i nieufności. Cytując następnie słowa 80-letniego dziennikarza włoskiego Luigiego Accattoliego papież zauważył, że jest ona „niewygodna, gdy stosuje się ją do tak wzniosłego tematu, jak Kościół, który media komercyjne nieuchronnie sprowadzają do swojego poziomu [...] rynku". Jest też ona sposobem miłowania człowieka i wymaga pokory.
Franciszek przytoczył także słowa św. Pawła VI, który spotykając się z dziennikarzami w 1963 roku stwierdził, iż dziennikarze śledzący sprawy watykańskie powinni zanurzyć się w naturę i ducha faktów, którym poświęcają swoją posługę. Nie mogą kierować się, jak to się czasem zdarza, kryteriami klasyfikującymi sprawy Kościoła zgodnie z kategoriami świeckimi i politycznymi, które nie pasują do tych rzeczy, a nawet często je deformują, ale musi brać pod uwagę to, co naprawdę kształtuje życie Kościoła, a mianowicie jego cele religijne i moralne oraz jego charakterystyczne cechy duchowe. Podziękował także za delikatność, z jaką często wypowiadają się oni na temat skandali w Kościele. „Wiele razy widziałem u was wielką delikatność, szacunek, niemal - jak mówię - wstydliwe milczenie: dziękuję wam za tę postawę” – powiedział Ojciec Święty.
Papież wyraził też dziennikarzom wdzięczność za umiejętność spojrzenia przenikającego pozory, uchwycenia istoty, „nie naginania się do powierzchowności stereotypów i gotowych formuł informacyjnych, które zamiast trudnego poszukiwania prawdy wolą łatwe katalogowanie faktów i idei według z góry ustalonych schematów. Zachęcam do podążania tą drogą, która potrafi łączyć informacje z refleksją, mówienie ze słuchaniem, rozeznawanie z miłością” - stwierdził.
Franciszek zauważył, że media mają skłonność do deformowania wiadomości religijnych. „Zniekształcają je zarówno za pomocą rejestru wysokiego lub ideologicznego, jak i rejestru niskiego lub spektakularnego. Ogólnym efektem jest podwójna deformacja wizerunku Kościoła: pierwszy rejestr ma skłonność do narzucania mu gatunku politycznego, drugi ma tendencję do relegowania go do wiadomości błahych” - powiedział Franciszek.
„Piękno waszej pracy wokół następcy św. Piotra polega na tym, że opieracie ją na solidnej skale odpowiedzialności w prawdzie, a nie na kruchych piaskach paplaniny i lektury ideologicznej; polega to na tym, że nie ukrywacie rzeczywistości, a także jej nieszczęść, bez osładzania napięć, ale jednocześnie bez czynienia niepotrzebnego zgiełku, lecz starając się uchwycić to, co istotne, w świetle natury Kościoła. Ileż dobra przynosi to Ludowi Bożemu, ludziom najprostszym, samemu Kościołowi, który ma jeszcze wiele do zrobienia, aby lepiej się komunikować: przede wszystkim świadectwem, a następnie słowami” – powiedział papież do członków Międzynarodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Akredytowanych przy Watykanie.