Strach pomyśleć, że ten facet jest wiceprezydentem najpotężniejszej demokracji na naszym globie! I do tego katolikiem. Katolikiem katolickim dodajmy, bo po poprzednim prezydencie to już zupełnie nie wiadomo na czym katolicyzm polega w kwestiach społecznych, politycznych czy światopoglądowych – pisze br. Damian Wojciechowsk TJ.
Stała się rzecz straszna: wiceprezydent Stanów Zjednoczonych wygłosił w obecności europejskich elit jedno z najbardziej heretyckich i obrazoburczych przemów jakie miała miejsce w ostatnich dekadach, a może nawet stuleciu. Politycy i media w rozpaczy drą szaty, posypują głowy popiołem i miotają anatemy. Był to rzeczywiście cios w plecy dla naszych polityków i kapłanów Nowej Wiary. Do niedawna mogli zawsze liczyć na poparcie kapłanów i dogmatyków z USA, mogli być pewni, że Ameryka poprze każdy postępowy bzdet, który został wygłoszony na naszym kontynencie. Rzeczywiście to przemówienie można porównać tylko z czymś takim jeśliby jakiś amerykański biskup podczas soboru w Watykanie ogłosił, że Maryja nie była dziewicą.
Co ludzie powiedzą?
Ale co właściwie powiedział Vance? Otóż drodzy użytkownicy, tego się nie dowiecie. Szukałem tekstu w języku polskim 10 minut i … nic nie znalazłem. Za to znalazłem setki okrzyków, połajanek, wybrzydzania itp. Cham, prostak, niedouk, prymityw, ciemnogród. Wyobrażam sobie jak Vance wyszedł z sali, a neokardynałowie od razu zwołali tajną naradę jak sprawić, żeby prości ludzie nie usłyszeli tych herezji? Postanowiono, że trzeba w świat puścić wieść o tym wszystkim, o czym Vance nie powiedział. Np. prawie nic nie powiedział o Ukrainie. O właśnie! Sojusznik Putina. Ani o obronności.
Tymczasem
Vance zadał bardzo proste pytanie: Jeśli mamy czegoś bronić, to właściwie czego? Jakich wartości?
Wartości europejskie jak wiadomo to ulubiony temat kazań naszych jajogłowych. A tutaj ten kmiotek zza oceanu poddał w wątpliwość kwestię czy Ameryka i Europa ma jeszcze wspólne wartości? Według niego najważniejsze wartości to: prawda, wolność i demokracja. Prawda polega na tym, że każdy może powiedzieć to co myśli, niezależnie czy to się podoba neokardynałom, czy nie. Wolność polega na tym, że nikogo się nie karze za jego poglądy, a demokracja na tym, że ludzie wybierają tego, kogo chcą wybrać, a nie tego kogo powinni. Makabra! Jeśli się ludzie o tym dowiedzą, to motłoch może spowodować tumulty, a kardynałowie, prałaci i święta inkwizycja z Brukseli i Strasburga może zostać przegnana ze swoich pałaców.
Kpiny z prorokini
Vance zachęcał polityków europejskich, aby się nie bali swoich wyborców i demokracji, aby zrezygnowali z cenzury, aby dali ludziom wolność i nie karali ich za ich poglądy np. na temat aborcji. Podkreślił, że ludzie dobrze wiedzą czego chcą i co jest dla nich ważne. Ludzie chcą, aby państwo zapewniło im bezpieczeństwo, zaczęło walczyć z nielegalną emigracją i islamskim terroryzmem. Słabością europejskiej demokracji jest według niego to, że europolitycy boją się tego, co myślą ich wyborcy, wspierają cenzurę i manipulują świadomością Europejczyków. Zagrożeniem europejskiej demokracji nie są Rosja czy Chiny, tylko europejskie elity, które podważają same fundamenty tejże demokracji.
Vance naruszył w swoim przemówieniu tyle tabu i wypowiedział tyle niecenzuralnych rzeczy, że nawet mnie to dech w piersiach zaparło, a co dopiero naszym jajogłowym prorokom postępu.
I pozwolił sobie zadrwić z najwybitniejszej prorokini wszechczasów i tabernakulum europejskich wartości, czyli z Grety Thunberg.
Teraz chcecie rozmawiać?
A co do Ukrainy i obronności? Jeśli Europa chce amerykańskiej pomocy, to musi sama najpierw pokazać ile gotowa jest zapłacić za swoją wolność? Co do Ukrainy to ja dodam od siebie: kto dał więcej kasy US czy UE? NATO walczy z Putinem do ostatniego Ukraińca pomagając im metodą kropelkową: iżby nie zdechli, ale iżby także broń boże Wołodii zbytnio nie obrazić.
To Europa powinna od pierwszego dnia wojny dać Ukrainie wszystko co jej było potrzebne, a nie dywagować nad każdym pociskiem i armatą. To Niemcy radośnie budowali Nord Stream, aby finansować imperialne plany Putina, to niemieccy politycy w pierwszych dniach wojny wyśmiewali ukraińskich dyplomatów, którzy błagali ich o pomoc.
Jeśliby Europa miała dosyć męstwa i odwagi, aby konsekwentnie pokazać Putinowi palec do góry, to wtedy właśnie z Europą Putin zmuszony byłby rozmawiać o pokoju. Nie ma więc teraz co grymasić, że to Trump będzie się dogadywał z Putinem, a nie Urszula.
Katolik okazał się wierzący
Ale czy godzi się na katolickim portalu roztrząsać sprawy polityczne? Otóż godzi się, ponieważ
Vance powiedział po prostu bardzo dobre kazania o wartościach chrześcijańskich, o znaczeniu chrześcijaństwa dla Europy, stanął w obronie życia, a swoje kazanie zakończył cytatem z Jana Pawła II, którego nazwał „jednym z najbardziej niezwykłych obrońców demokracji na tym kontynencie”: Nie bójcie się! Do tego miał jeszcze czelność na koniec kazania powiedzieć zgromadzonemu europejskiemu Sanhedrynowi: Szczęść Boże!
I strach pomyśleć, że ten facet jest wiceprezydentem najpotężniejszej demokracji na naszym globie! I do tego katolikiem. Katolikiem katolickim dodajmy, bo po poprzednim prezydencie to już zupełnie nie wiadomo na czym katolicyzm polega w kwestiach społecznych, politycznych czy światopoglądowych.
Oj, będzie się działo! Vance otworzył puszkę Pandory, którą trudno będzie zamknąć, więc uszy do góry i pełni nadziei, że wolność, prawda i demokracja zwyciężą idziemy do przodu. Nie bójcie się!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.