Po śmiertelnym ataku na centrum edukacji dorosłych w Örebro, kard. Anders Arborelius przekazał kondolencje rodzinom i zapewnił o modlitwach za ofiary strzelaniny. Kardynał prosi o „Bożą pomoc, aby w naszym kraju zapanowało dobro i harmonia”. Napastnik, którego nazwiska nie podano zabił 10 osób. Sam także zginął.
„Wraz z całą Szwecją my, katolicy, opłakujemy ofiary brutalnego ataku w Örebro i modlimy się za nie. Przemoc i strzelaniny wydają się tylko narastać. Prosimy o Bożą pomoc, aby dobro i harmonia zapanowały w naszym kraju” – powiedział biskup Sztokholmu w środę włoskiej agencji katolickiej SIR.
Kardynał zapowiedział również, że społeczność katolicka będzie „modlić się we wszystkich naszych kościołach w niedzielę za zabitych i o Boże miłosierdzie”. Katolicka parafia St Eskil w Örebro pozostanie otwarta.
„Brama naszego kościoła będzie otwarta dziś po południu dla każdego, kto chce zapalić świecę i pomodlić się za nasze miasto i osoby dotknięte atakiem”
– powiedział kard. Arborelius. O godz. 18:00 w parafii zostanie również odprawiona msza św. żałobna.
Wszystko tajne
We wtorek po godz. 12:30 policja została zawiadomiona o strzelaninie w zespole szkół w Örebro 200 km na zachód od Sztokholmu. Napastnik otworzył ogień w kampusie Risbergska na terenie Komvuxu, czyli prowadzonej przez miasto instytucji dla dorosłych, którzy nie dokończyli edukacji w młodszym wieku. W kompleksie znajdują także inne szkoły.
Zginęło 11 osób, w tym sprawca. Nie wiadomo, ilu jest rannych, poza tym, że – jak przekazano mediom – jest ich „wielu”. W szkole było stosunkowo mało uczniów, bo wielu wróciło do domów po zdanym egzaminie.
Policja nie podaje wielu szczegółów zdarzenia. Napastnik miał 35 lat, ale nie jest znane jego imię, ani rodzaj broni, jakiej użył. Według medialnych doniesień, miała to być broń automatyczna. Śledczy twierdzą, że nie ma dowodów na to, by sprawca kierował się względami ideologicznymi. Miał być nieznany policji i bez powiązań z grupami przestępczymi. Nie ujawniono też, czy napastnik sam się zastrzelił, czy zginął w wymianie ognia. Funkcjonariusze podają, że ich zdaniem zdarzenie nie było aktem terroryzmu.
Nauczyciele ze szkoły w Örebro relacjonowali, że usłyszeli strzały, więc uciekli lub zabarykadowali się w klasach. Maria Pegado powiedziała agencji Reutera, że wyprowadziła wszystkich 15 uczniów na korytarz i zaczęli biec.
„Widziałam, jak ludzie wyciągają rannych, najpierw jednego, potem drugiego. Zrozumiałam, że sprawa jest bardzo poważna”
– mówiła. Inna nauczycielka, Lena Warenmark, powiedziała nadawcy publicznemu SVT, że swojej pracowni usłyszała kilka strzałów w krótkich odstępach czasu, a po przerwie kilka kolejnych.
To się nie zdarzało
Premier szwedzkiego rządu Ulf Kristersson mówił o „najgorszej masowej strzelaninie w historii Szwecji”. W skandynawskim kraju nie zdarzały się dotychczas masakry szkolne podobne do tych amerykańskich. W ostatnich lata poziom bezpieczeństwa kraju dramatycznie się jednak pogorszył. Raport służb z 2015 r. wymieniał dzielnice kilku miast, do których policja nie może bezpiecznie wjechać. Na terenie Szwecji zaczęły działać grupy przestępcze złożone z przybyszów z Bliskiego Wschodu.
Źródła: KAI, BBC
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.