W niedzielę polska kolarka szosowa Katarzyna Niewiadoma odniosła życiowy sukces, triumfując w wyścigu kolarskim Tour de France. Na ostatnim, ósmym etapie, z metą w Alpe d'Huez, obroniła żółtą koszulkę liderki, którą zdobyła w czwartek.
Dla Polki triumf w kobiecym Tour de France to jeden z największych sukcesów w karierze. Poprzednie edycje wyścigu kończyła na 3. miejscu podium.
Zwycięstwa zawsze dodają mi pewności siebie. Ale przede wszystkim uspokoiły mnie treningi przez ostatnie cztery miesiące. Razem z moim trenerem dużo pracowaliśmy nad wytrzymałością w górach. Ze specjalistki od krótkich podjazdów stałam się bardziej "góralką". Cały ten wysiłek dzisiaj się opłacił
– podkreśliła 29-letnia zawodniczka, pochodząca z Ochotnicy Górnej na Podhalu. Dodała, że jej marzenia zmieniały się z biegiem czasu.
Najpierw chciałam zostać kolarką, potem spotkać się z Marianne Vos (wielokrotną mistrzynią świata – PAP), potem znaleźć się wśród dwudziestu najlepszych i w końcu stanąć na podium takiego wyścigu jak Tour de France
– dodała. Z kolei w rozmowie z Eurosportem podziękowała za zwycięstwu Panu Bogu.
Dziękuję za zwycięstwo Panu Bogu, który zawsze ma dla mnie plan. A w życiu wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Zeszłoroczne 3. miejsce było po to, żebym teraz cieszyła się z tego triumfu. Przed rokiem przegrałam minimalną różnicą
– podsumowała Katarzyna Niewiadoma. [ZOBACZ WIDEO]
Katarzyna Niewiadoma pochodzi z Ochotnicy Górnej, przygodę z kolarstwem rozpoczęła w krakowskim klubie WLKS Krakus Swoszowice. Jak sama siebie określa jest osobą odważną, ale i skromną.
Jestem osobą skromną. Myślę, że tak zostałam wychowana. Kolarstwo nie oznacza dla mnie tylko ścigania i ciężkich treningów, ale kolarstwo też oznacza dla mnie sposób na spędzenie dnia z przyjaciółmi, odkrywanie nowych dróg. Kolarstwo jest moją pasją, bez niego nie byłabym w stanie tak naprawdę być szczęśliwa – mówiła w jednym z wywiadów.
Źródło: PAP. Eurosport