Od kłopotów w pracy po wandalizm i podpalenia. W Europie nasila się prześladowanie chrześcijan

W Europie nasila się prześladowanie chrześcijan – stwierdziła w wywiadzie dla emitującej w języku niemieckim katolickiej stacji telewizyjnej K-TV dyrektor wykonawcza Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie (OIDAC Europe) Anja Hoffmann. Jej celem jest sygnalizowanie na forum Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, (OBWE) przestępstw motywowanych nienawiścią wobec chrześcijan.

Spektrum tego rodzaju przestępstw sięga od wandalizmu i kradzieży po celowe podpalenia. Na szczycie listy w ostatnim raporcie z 40 podpaleniami znalazły się Niemcy.

„Największą grupę sprawców stanowią radykalne grupy lewicowe, których głównym celem jest oczernianie Kościołów za pomocą haseł, takich jak «Wypędzić wszystkich chrześcijan» i «Bóg jest trans»” – wyjaśniła Hoffmann. Istnieją jednak również inne grupy, takie jak radykalni muzułmanie, którzy na przykład we Francji zamazali 50 grobów islamskimi graffiti. Napisali tam na przykład, że „Francja należy już do Allaha”. Główną przyczyną tego zjawiska we Francji jest połączenie silnie praktykowanego sekularyzmu, który „zakazuje” religii jako sprawy prywatnej, oraz „problemu migracyjnego” – uważa.

Jednym z przypadków prześladowań chrześcijan, który osobiście poruszył Anję Hoffmann, była sprawa młodego mężczyzny z Malty. Został oskarżony po tym, jak w telewizji wyznał, że był niegdyś aktywistą LGBTIQ, potem nawrócił się na wiarę chrześcijańską i opowiedział, jak Jezus zmienił jego życie. Wspomniał między innymi, że pomogło mu to zaakceptować siebie takim, jakim jest. „Myślę, że wspomniał nawet w wywiadzie, że nie postrzega już siebie jako geja” – powiedziała dyrektor wykonawcza OIDAC Europe. Dodała, że zarówno prowadzący wywiad, jak i młody mężczyzna zostali oskarżeni i grozi im obecnie pięć miesięcy więzienia „za naruszenie nowej ustawy o transseksualności”.

Chrześcijanie, którzy publicznie wyrażają „doktrynę Kościoła”, mogą również coraz częściej „popadać w kłopoty w Europie, w tym w pracy”: „Są więc również przypadki, w których chrześcijańscy nauczyciele lub chrześcijanie w innych obszarach, którzy byli nieco bardziej szczerzy lub którzy cytowali chrześcijańską doktrynę, naprawdę tracą pracę lub są przynajmniej poważnie poszkodowani”.

Przyczyną braku doniesień o dyskryminacji i przestępstwach z nienawiści wobec chrześcijan jest „źle rozumiana poprawność polityczna”.

Hoffmann wymienił „otwarty dialog” jako antidotum na dyskryminację. W ten sposób możliwe byłoby „przerwanie spirali milczenia”, zwłaszcza wśród studentów, przez co młodzi ludzie nie mają już odwagi otwarcie opowiadać się za naukami chrześcijańskimi.

Źródło: KAI

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama