W najnowszym Roczniku Papieskim – „Annuario Pontificio 2024” papież został ponownie, po 18-letniej przerwie przedstawiony jako „patriarcha Zachodu”. W 2006 roku Benedykt XI zniósł ten tytuł. W pierwszym „Annuario” po jego śmierci ten historyczny tytuł znów jest wymieniany w odniesieniu do papieża.
Rezygnację z niego przed 18 laty ówczesna Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan uzasadniała tym, że współcześnie termin „Zachód” odnosi się już nie do dzisiejszej Europy Zachodniej (jak w starożytności, gdy powstała idea patriarchatów), ale do obszaru rozciągającego się od Stanów Zjednoczonych po Australię i Nową Zelandię.
„Takie znaczenie Zachodu nie może być używane jako definicja terytorium patriarchalnego. Jeśli chciałoby się nadać terminowi Zachód znaczenie dostosowane do kościelnego języka prawnego, mógłby się on odnosić jedynie do Kościoła łacińskiego. Opisywałby on wtedy wyjątkową relację biskupa Rzymu do tego Kościoła, i mógłby wyrażać jurysdykcję biskupa Rzymu w Kościele łacińskim” – wyjaśniał ks. prof. Janusz Bujak w artykule „Przyczyny i konsekwencje rezygnacji Benedykta XVI z tytułu «patriarchy Zachodu»” (Colloquia Theologica Ottoniana nr 1, 35-56, 2009).
Ponadto tytuł patriarchy Zachodu od samego początku był „niejasny”: „starożytne patriarchaty Wschodu, ustalone na soborze w Konstantynopolu w 381 r. i w Chalcedonie w 451 r., odnosiły się do terytorium dość jasno określonego, podczas gdy terytorium biskupa Rzymu pozostawało nieokreślone. Na Wschodzie, w ramach kościelnego systemu imperialnego Justyniana (527–565), obok czterech patriarchatów wschodnich (Konstantynopol, Aleksandria, Antiochia i Jerozolima), papież był widziany jako patriarcha Zachodu”.
I choć „tytuł patriarchy Zachodu został przyjęty w roku 642 przez papieża Teodora, jednak później pojawiał się on rzadko i nie posiadał jasnego znaczenia. Jego rozkwit przypada na wieki XVI i XVII, gdy mnożyły się tytuły papieża, ale w «Annuario Pontificio» po raz pierwszy pojawia się w roku 1863”. Z czasem „stawał się on coraz bardziej przestarzały i praktycznie nieużywany, dlatego dziś wydaje się pozbawione sensu utrzymywanie tego tytułu, tym bardziej że Kościół katolicki na Soborze Watykańskim II znalazł dla Kościoła łacińskiego porządek kanoniczny odpowiadający współczesnym potrzebom w postaci Konferencji Episkopatu”. Rezygnacja z tego tytułu miała być więc wyrazem „realizmu historycznego i teologicznego”, a jej celem miała być „pomoc w dalszym dialogu ekumenicznym”.
Wraz z jego przywróceniem znika jedna z pierwszych innowacji pontyfikatu Benedykta XVI. „Patriarchy Zachodu” ponownie figuruje na liście „tytułów historycznych”, przysługujących papieżowi. Na razie nie wyjaśniono dlaczego została podjęta taka decyzja.
Już od pewnego czasu Franciszek przedstawiany jest w „Annuario” jedynie jako biskup Rzymu, a od 2020 roku wszystkie inne tytuły zwyczajowo mu przypisywane, są wydrukowane dopiero pod jego biografią i mniejszą czcionką jako „tytuły historyczne”. Są to: Wikariusz Jezusa Chrystusa, Następca Księcia Apostołów, Najwyższy Kapłan Kościoła Powszechnego, Prymas Włoch, Arcybiskup Metropolita Prowincji Rzymskiej, Suweren Państwa Miasta Watykańskiego i Sługa Sług Bożych. Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni wyjaśnił wówczas, że „tytuły historyczne mają wskazywać związek z historią papieży”. Nie jest to natomiast odesłanie ich do historii, gdyż w takim przypadku byłyby skasowane, jak to zrobił Benedykt XVI z tytułem „patriarchy Zachodu” – obecnie przywróconym przez Franciszka.