„Kiedy Karmel dobrze działa, przyciąga. Czyż tak nie jest? Przypomina zapalone światło wobec much: przyciąga, przyciąga” – wskazywał dziś Papież, przyjmując w Watykanie przełożone i delegatki karmelitanek bosych.
Zajmują się one ponowną rewizją swych konstytucji zakonnych. Franciszek zaznaczył, iż takie zadanie oznacza dwie rzeczy: „zebranie pamięci o przeszłości (…), aby spojrzeć w przyszłość”.
Ojciec Święty podkreślił, że praktykowane przez siostry życie kontemplacyjne dostarcza najlepszego światła potrzebnego do sprostania wskazanemu wyzwaniu: nadziei w Ewangelii. Ta nadzieja oznacza oddanie się Bogu, uczenie się odczytywania Jego znaków i podejmowanie odważnych decyzji. Chodzi tutaj o niepoleganie „wyłącznie na ludzkich strategiach, strategiach obronnych, gdy chodzi o refleksję nad klasztorem, który należy ocalić lub porzucić, nad formami życia wspólnotowego lub powołaniami” – nauczał Papież.
Franciszek wskazał następnie, iż „strategie obronne są owocem nostalgicznego powrotu do przeszłości”, a „nostalgia nie działa”. Z kolei „ewangeliczna nadzieja idzie w drugą stronę, daje nam radość z historii, którą przeżyliśmy do tej pory, ale czyni nas zdolnymi do patrzenia w przyszłość, z tymi korzeniami, które otrzymaliśmy. Nazywa się to zachowaniem charyzmatu, nadzieją pójścia naprzód – i to naprawdę działa” – podkreślał Ojciec Święty.