Nie zapominajmy, że w przypadku małżonków ważne jest, żeby byli otwarci na dar życia, na dar dzieci, które są najpiękniejszym owocem miłości, największym błogosławieństwem Boga, źródłem radości i nadziei dla każdego domu i całego społeczeństwa – wskazał Ojciec Święty podczas niedzielnego rozważania przed modlitwą Anioł Pański.
W nawiązaniu do niedzielnej Ewangelii, Papież wskazał, że Pan Jezus – wobec prowokacyjnego pytania faryzeuszów – nie daje się wciągnąć w polemikę na temat kontrowersyjnej kwestii, jaką było oddalenie żony przez męża. Wykorzystuję tę okazję, aby zwrócić uwagę na ważniejszą kwestię. Odnosi się do wartości miłości mężczyzny i kobiety w planie Bożym.
Ojciec Święty zaznaczył, że Pan Jezus swoim rozmówcom – na nowo – ukazał wymogi miłości.
„Wolą Stwórcy było, aby mężczyzna i kobieta byli równi pod względem godności i uzupełniali się w różnorodności, aby mogli być dla siebie nawzajem pomocą, towarzystwem, a zarazem bodźcem i zachętą do wzrastania” – powiedział.
Jednocześnie Franciszek wskazał, że aby tak się stało, konieczne jest, żeby ich wzajemny dar był pełny i angażujący, żeby był początkiem nowego życia. To życie ma trwać nie „dotąd, dopóki mi odpowiada”, ale na zawsze, akceptując się wzajemnie i żyjąc złączeni jako „jedno ciało”. Wymaga to wierności, także w trudnościach, szacunku, szczerości i prostoty. Potrzeba także otwartości na konfrontację; a w sytuacji sprzeczki, zawsze z gotowością do przebaczenia i pojednania.
Na koniec rozważania, Papież wskazał, że miłość jest wymagająca, ale jest piękna. Im bardziej się angażujemy, tym bardziej odkrywamy w niej prawdziwe szczęście.
Pełna treść rozważania:
Drodzy Bracia i Siostry, dobrej niedzieli!
W Ewangelia dzisiejszej liturgii (Mk 10, 2-16) Jezus mówi nam o miłości małżeńskiej. Jak już bywało nieraz, niektórzy faryzeusze zadają Mu prowokacyjne pytanie na temat kontrowersyjnej kwestii – oddalenia żony przez męża. Chcieliby wciągnąć Go w polemikę, On jednak na to nie przystaje, a co więcej, wykorzystuje tę okazję, żeby zwrócić ich uwagę na ważniejszą kwestię – wartość miłości mężczyzny i kobiety.
W czasach Jezusa sytuacja kobiety w małżeństwie była bardzo niekorzystna w porównaniu z sytuacją mężczyzny; mąż mógł wypędzić, oddalić żonę, nawet z błahych powodów, a było to usprawiedliwiane legalistycznymi interpretacjami Pisma. Dlatego Pan ukazuje na nowo swoim rozmówcom wymogi miłości. Przypomina im, że wolą Stwórcy było, aby mężczyzna i kobieta byli równi pod względem godności i uzupełniali się w różnorodności, aby mogli być dla siebie nawzajem pomocą, towarzystwem, a zarazem bodźcem i zachętą do wzrastania (por. Rdz 2, 20-23).
I zaznacza, że aby tak się stało, konieczne jest, żeby ich wzajemny dar był pełny, by był angażujący oraz „niepołowiczny” – i to jest miłość! Żeby był początkiem nowego życia (por. Mk 10, 7-8; Rdz 2, 24), które ma trwać nie „dotąd, dopóki mi odpowiada”, ale na zawsze, akceptując się nawzajem i żyjąc złączeni jako „jedno ciało” (por. Mk 10, 8; Rdz 2, 24). Oczywiście to nie jest łatwe; to wymaga wierności, także w trudnościach, wymaga szacunku, szczerości, prostoty (por. Mk 10, 15). Wymaga otwartości na konfrontację, czasami na sprzeczkę, kiedy trzeba, ale zawsze z gotowością do przebaczenia i pojednania. I pamiętajcie: „Kłóćcie się, mężu i żono, ile chcecie, bylebyście pogodzili się, zanim skończy się dzień. Wiecie dlaczego? Bo zimna wojna dnia następnego jest bardzo niebezpieczna. „A jak osiąga się pokój, Ojcze Święty?” – „Wystarczy jeden czuły gest, tak”, ale nigdy nie pozwólcie, by dzień się skończył bez zawarcia pokoju.”
Nie zapominajmy też, że w przypadku małżonków ważne jest, żeby byli otwarci na dar życia, na dar dzieci, które są najpiękniejszym owocem miłości, największym błogosławieństwem Boga, źródłem radości i nadziei dla każdego domu i całego społeczeństwa. Miejcie dzieci! Wczoraj doświadczyłem wielkiej pociechy, bo to był Dzień Żandarmerii. Jeden z żandarmów przyszedł do mnie ze swoim ośmiorgiem dzieci! Wspaniale było to zobaczyć. Proszę, bądźcie otwarci na życie, na to, które Bóg daje.
Drogie siostry, drodzy bracia, miłość jest wymagająca, tak, ale jest piękna, a im bardziej się angażujemy, tym bardziej odkrywamy w niej prawdziwe szczęście. A teraz niech każdy zada sobie w sercu pytania: jaka jest moja miłość? Czy jest wierna? Czy jest wielkoduszna? Czy jest twórcza? Jakie są nasze rodziny? Czy są otwarte na życie, na dar dzieci?
Niech Maryja Dziewica wspomaga chrześcijańskich małżonków. Zwróćmy się do Niej w duchowej łączności z wiernymi, zgromadzonymi na tradycyjnej Suplice do Matki Bożej Różańcowej w Sanktuarium w Pompejach.
Źródło: vaticannews.va/pl